1. Mr G (I)


    Data: 17.06.2021, Kategorie: tajemnica, niespodzianka, Romantyczne Autor: PennyKay

    ... swobodnie.
    
    Weszliśmy i zamówiliśmy po drinku. Na moje szczęście, bądź nieszczęście jestem bardziej ekonomicznym konsumentem alkoholu i już po 3 drinkach, język znacznie mi się rozwiązał, a rozmowa zeszła na bardziej prywatne tematy. Rozmawialiśmy o wszystkim, o naszych dawnych związkach, rodzinach. Mój instynkt podpowiadający szybką ewakuację i niebezpieczeństwo zwinął toboły i wyniósł się do Ameryki Południowej w połowie czwartego Cosmo. Wyszłam do łazienki i dopiero po chwilowym zebraniu się w sobie i powrocie do naszego stolika zauważyłam jak Gabriel się na mnie patrzy. Miałam nadzieję, że nie odbieram tego tak przez alkohol krążący w żyłach. Pożerał mnie wzrokiem. Całą. Po raz kolejny nogi miałam jak z waty. Gdy zauważyłam już jak na niego działam, nie potrafiłam się pohamować i nie dać mu fizycznego sygnału, że on na mnie też. Bardzo. Za bardzo. W trakcie rozmowy musnęłam więc delikatnie jego kolano. Kilkakrotnie. Za każdym razem w jego oczach wybuchały dzikie ogniki. Po kolejnym pół godziny zaproponował, że odwiezie mnie do domu taksówką, a rano wróci tu po swój samochód. Nie myśląc za długo, zgodziłam się na taki układ.
    
    W 20 minut byliśmy pod moimi drzwiami. Oparłam się o nie, nie bardzo wierząc moim reakcjom gdy 20 centymetrów ode mnie stał młody bóg i wbijał we mnie wzrok swoich głęboko niebieskich oczu. Zapadła niezręczna chwila ciszy, w której oboje delikatnie uśmiechaliśmy się do siebie i staliśmy w bezruchu. Po chwili uniósł rękę i delikatnie ujął mój ...
    ... podbródek. Spojrzałam na niego, a wtedy on dając mi możliwość powstrzymania go, powoli pochylał się aby mnie pocałować.
    
    Gdy tylko jego wargi musnęły moje, mój zdrowy rozsądek skapitulował w co najmniej 100% i pozostawił mnie samą sobie, na pastwę zwierzęcych instynktów. Wspięłam się na palce i objęłam go za szyje, z dużo większą energią oddając pocałunek. Delikatnie odsunął mnie od siebie i popatrzył mi pytająco w oczy. Złapałam go za rękę i weszliśmy razem do mojego mieszkania. Ledwo drzwi się zamknęły i zdążyliśmy zdjąć płaszcze, już trzymałam jego krawat i przyciągnęłam bliżej do siebie. Ponownie się pocałowaliśmy, ale teraz nie było w nim tyle delikatności. Rozbudził we mnie żar, o który sama bym się nie podejrzewała. Teraz liczyło się tylko to, aby całował mnie mocniej, głębiej, jego dłonie na mojej skórze, bliskość jego ciała. Zanim zdałam sobie z tego sprawę, moja sukienka dawno leżała na podłodze, a ja rozpinałam mu jego koszulę. Po omacku ruszyliśmy do mojej sypialni. Po drodze pozbyliśmy się ubrań zostając w samej bieliźnie. Gdy już tam dotarliśmy złapał mnie pod kolanami, a ja oplotłam go nogami w pasie. Oparł mnie o ścianę i całował po szyi, co jakiś czas podgryzając delikatną skórę. Przez cienki materiał bielizny czułam już jego podniecenie i to jaki jest wielki. Gdy uczepiłam się go już jak małpka, odpiął stanik i uwolnił napęczniałe piersi, domagające się pieszczot. Usiadł na łóżku, cały czas mnie trzymając, a ja zdjęłam do końca stanik. Ujął moje piersi i zaczął ...