1. Plan B (II)


    Data: 06.06.2021, Kategorie: szef, wrogowie, opiekunka, bez seksu, Romantyczne Autor: Adrenalinaaa

    ... mi się przyglądać.
    
    Przebrzydły bufon obrał strategię, którą wykorzystywał najczęściej. Zauroczyć, a potem dostać wszystko na tacy. Czy plan działania był efektywny? Gdy poczułam zapach perfum, a przez ciało przebiegł dreszcz, wiedziałam, że tak. Dobry był cwaniaczek. Niestety znałam jego drugą stronę, o czym nie miał bladego pojęcia.
    
    - Mam ważne sprawy. - tu już nie chodziło o Pana Antoniego. Lekarza załatwiłam z samego rana, ale jego wnuk był tak zaabsorbowany marzeniami na temat kokietki estradowej, że niczego poza tym nie zauważał.
    
    - Jest coś ważniejszego od zdrowia dziadka? - cios poniżej pasa. Gdy już miałam wybuchnąć, przypomniałam sobie o jego wiadomościach, łaknących odpowiedzi Negri. Zaśmiałam się pod nosem, a potem opłukałam talerz oraz kubek. Szybko pozbyłam się z dłoni rękawic, a sekundę później odwiązałam fartuch i wsadziłam go do szuflady.
    
    - Mój grafik. - otworzyłam jedną z szafek, w której wnętrzu sporządziłam podział obowiązków opartych na mych godzinach pracy. - Pozwól, że wyjaśnię. - szok widniejący na jego twarzy, mogłabym uwiecznić na fotografii, aby tylko móc poprawiać sobie nią humor. - Wszelkie zajęcia takie, jak spacery, obiad, sprzątanie powierzchni, słuchanie muzyki, kąpiel, kolacja i wiele innych są dopisane do konkretnych jednostek czasu. Doskonale wiem ile czasu, poświęcam na każdą pojedynczą czynność. Z tego też powodu wszelkie zajęcia skrupulatnie wpasowują się w dziesięć godzin pracy, za które mi Pan płaci. Przerwy oraz czas, w ...
    ... którym nie podejmuję żadnych działań, jest mym czasem wolnym. Pan Antoni nie zostanie zaniedbany w żadnym aspekcie, dlatego z góry mogę zapewnić, że obawy o jego śmierć przez me niedopatrzenie... są niedorzeczne.
    
    - Od kiedy znów jesteśmy na stopie oficjalnej? - egoizmu z człowieka nie da się wypruć. - I dlaczego nauczyłaś się na pamięć jakiegoś bezsensownego monologu? Jeśli chcesz dzień wolny to śmiało. Nie musisz zachowywać się... - był tak odrealniony od wszystkich złych rzeczy, jakie teraz myślała ma głowa na jego temat. Zawadiacki uśmiech i luz, którym mnie ujął, nadal w nim tkwił. Jak mógł być bestią i aniołem w jednym? Czy to było w ogóle możliwe?
    
    - Profesjonalnie? - dodałam, a miły wyraz twarzy zniknął niczym dobre wrażenie o nim. - Słuchaj Leon. - wyprostowałam się i spojrzałam w piękne niebieskie oczy, w których gnieździł się niepokój.
    
    - To ty posłuchaj, Pola. - znów stanął naprzeciw i to tak blisko, że czułam jego oddech na mym policzku. - Nie jestem ślepy. Wiem, że od początku byłaś mną zafascynowana... - gdy chciałam przerwać, zmarszczył brwi i pogroził palcem, abym zamilkła i pozwoliła mu dokończyć. - Prawda jest taka, że jestem facetem z problemami i dużym bagażem doświadczeń. Mimo tego nigdy w życiu nie skrzywdziłbym bliskich mi osób, a musisz wiedzieć, że jesteś jedną z nich.
    
    Ciało krzyczało z bólu, a głowa dostała migreny. W myślach waliłam nią w mur, błagając o ratunek przed całkowitym zapadnięciem się pod ziemię.
    
    - Wiele zrobiłaś dla mojego ...