1. Siodmy kolor teczy


    Data: 31.05.2021, Kategorie: Romantyczne Autor: Donald Callahan

    ... był w nastroju na zaspokajanie potrzeb religijnych. W ogóle nie był w nastroju. Dół emocjonalny połączony z kacem posylwestrowym to wprawdzie żadna wymówka, ale w obecnej sytuacji wydawała mu się wystarczająca. Tylko co zrobić z wolnym czasem? Nie położy się przecież spać, skoro wstał całkiem niedawno. Galerie pozamykane, na kino nie miał ochoty, a na spacer za zimno.Po chwili zastanowienia postanowił odrobić zaległości w serialach. „Ricky i Morty” jest wystarczająco odmóżdżający. Odpalił kompa, wyciągnął z szafy paczkę paluszków i ostatnie dwie butelki piwa. Zanim otworzył pierwszą usłyszał dzwonek do drzwi. Wcisnął przycisk domofonu, otworzył drzwi i stanął w progu oczekując niezapowiedzianego gościa. Mieszkał na pierwszym piętrze, więc po krótkiej chwili z klatki schodowej wyłonił się Romek.- A ty co, spać nie możesz?- Jolka zaczęła sprzątać mieszkanie. Wyczułem, że jeśli szybko się nie zmyję, zagoni mnie do roboty. Do akademika mi się nie spieszy, a że przechodziłem w pobliżu, pomyślałem, że wpadnę. Krystek jest?- Wraca jutro.- Czyli w razie czego masz wolne łóżko?Sebastian nie skomentował pytania. Romek miał tendencję do przesiadywania u znajomych do późnych godzin nocnych. Zwykle wiązało się to ze spożywaniem dużej ilości alkoholu. Zanim wyszedł był w takim stanie, że gospodarze z litości pozwalali mu zostać do rana.- O! Widzę, że przyszykowałeś już popitę.- Jaką znowu popitę?Romek wskazał na stojące na stole piwo.- Wbrew twojej teorii piwo to też alkohol. Zamierzałem ...
    ... je wypić sam, oglądając serial.- Picie w samotności to początek alkoholizmu.- I kto to mówi?- O przepraszam, ja zawsze piję w towarzystwie.- A że mieszkasz w akademiku, nie ma dnia, żebyś nie miał towarzystwa.- Oj tam, to tylko drobny szczegół. Chciałem tylko powiedzieć, że w trosce o ciebie chętnie ci potowarzyszę.- Nie licz na zbyt wiele, to wszystko, co mam.- Na szczęście w drodze natrafiłem na jeden otwarty sklep – powiedział wyciągając skitraną za pazuchą połówkę.- Wiesz, po wczorajszej imprezie nie czuję się najlepiej.- Tym bardziej powinieneś się napić. Znasz zasadę: „czym się strułeś, tym się lecz”.Sebastian spojrzał zrezygnowany na stojącą butelkę, po czym poszedł do kuchni po kieliszki i ogórki kiszone. Zapowiadał się długi wieczór.- Mówię ci, stary, tamten sylwester to twój wielki krok w życiu towarzyskim.- Jakoś inaczej to widzę. Jeśli ten filmik wycieknie…- Poza tobą nikt się tym nie przejmie.- Wyjdę na homosia!- A nie jesteś? Au! Żartuję przecież. Wszyscy wiedzą, że to była tylko zabawa. Wbrew pozorom filmik może ci tylko pomóc.- Niby jak?- Zyskasz na popularności i pozbędziesz się wreszcie opinii kościółkowego sztywniaka.- Nie jestem sztywniakiem.- Ale byłeś. Na szczęście poznałeś właściwych ludzi.- Przez was stoczę się na dno moralne.- Dziękuję, uznaję to za komplement. A skoro już o dnie mowa, wódka się skończyła. Masz jakieś zapasy?- Późno już, idźmy lepiej spać.- Ale ja wcale nie jestem zmęczooony – powiedział Romek, ziewając potężnie.- Właśnie widzę. Pokój ...
«1234...12»