1. Zagadkowy telefon


    Data: 15.05.2021, Kategorie: Podglądanie Zdrada Autor: kerajnas

    ... skończysz za wcześnie i nie będziesz miał ochoty na mnie. A ja jestem taka rozpalona. Czekam na Ciebie.
    
    Usłyszałem, jak Agnieszka naciska przycisk zakończenia połączenia. Szybko i cicho nacisnąłem swój przycisk i również zakończyłem połączenie, tak aby jej mąż tego nie usłyszał.
    
    Jeszcze raz spojrzałem przez lunetę.
    
    Agnieszka właśnie zakładała białą podkoszulkę na goły biust. Po chwili zasłoniła firankę.
    
    Odłożyłem telefon i szybko rozpiąłem pasek od spodni i suwak aby uwolnić zmaltretowanego uciskiem penisa. Z napiętych slipek wyskoczył wyprężony jak struna penis. Złapałem go szybko ręką i zacząłem energicznie poruszać cały czas mając przed oczami falujący biust Agnieszki i wypięty, zapraszający do zajęcia się nim tyłeczek. Po chwili aż pociemniało mi w oczach od przyjemności rozchodzącej się po moim podbrzuszu. Penis cały posiniał, a jego główka prawie pękała od napływającej krwi, żyły pulsowały od ciśnienia krwi.
    
    Całą siłą woli powstrzymałem rękę i przestałem się onanizować. Nie chciałem tak skończyć.
    
    Oczami wyobraźni widziałem nagą Agnieszkę i jej rozgrzane ciało czekające na gorącego penisa, który się w nią zagłębi aż po same jądra. Mojego penisa.
    
    - Ach – westchnąłem z podnieceniem – wiedząc, że to jednak nie mój penis dzisiejszego wieczora spenetruje jej gorące ciało.
    
    Minęła dłuższa chwila zanim erekcja powoli zaczęła mijać. Wiedziałem jednak, że po czymś takim, moje myśli do końca dnia będą krążyć wyłącznie wokół seksu. Wiedziałem też, że dziś ...
    ... moja ukochana Iwona nie zazna spokoju w łóżku zanim nie zagłębię się w nią i jak wygłodniałe zwierzę, zacznę się z nią kochać aż do utraty sił.
    
    Zapewne czytając to, zastanawiacie się, o co w tym wszystkim chodzi. Tu jakaś tajemnicza Agnieszka, tu żona i do tego ktoś sapiący do telefonu.
    
    Zacznę więc od początku.
    
    Mam na imię Robert i mam 36 lat. Razem z moją kochaną 34-letnią żoną Iwoną mieszkamy w wysokiej 5 piętrowej starej poniemieckiej kamienicy w Gdańsku, na której poddaszu (w sumie 6 piętro) przed 10 laty wygospodarowaliśmy niewielkie mieszkanie (raptem pokoik z kuchnią i łazienką ) całe 28 m2 , znajdujące się bezpośrednio nad mieszkaniem, w którym mieszali teściowie. Mamy też 16 letniego syna Artura.
    
    Trzy lata temu zmarła teściowa, po której zostało dosyć przestronne mieszkanie. Chcieliśmy się tam przenieść, ale nie okazało się to takie proste, bo w rodzinie znalazło się więcej chętnych, roszczących sobie prawo do własności, a raczej współwłasności.
    
    Nikt jednak nie był skory do tego aby spłacić pozostałych.
    
    Koniec końców po długotrwałych perypetiach, a to jakiś brat w USA, a to problemy z ustaleniem wartości mieszkania itp. itd. W efekcie my z Iwoną przy wsparciu części rodziny (odłożyli nam spłatę na dłuższy czas) i niewielkiego kredytu staliśmy się pełnoprawnymi właścicielami 2 mieszkań. I tak od roku w naszym starym mieszkaniu urządził się nasz syn, a my przenieśliśmy się piętro niżej. Wreszcie mogliśmy uprawiać seks kiedy i jak chcieliśmy, a nie po ...
«1234...12»