1. Tajemnica pana G. (I)


    Data: 06.05.2021, Kategorie: bdsm szef, klapsy, Autor: Zdominowana

    ... który łączył ze sobą elementy fioletu, czerwieni i czerni. W rogu stały półki, szafki które miały wewnątrz różne „narzędzia tortur”, a niektóre były wystawione na wieszakach, jakby na pokaz. Dopełnieniem tego było wielkie, naprawdę ogromne łóżko z baldachimem znajdujące się przy lewej ścianie. Miało specjalne uchwyty do krępowania, jak i rusztowanie pod sufitem, gdyby zachciało się jaśnie Panu kogoś podwieszać. Zaraz, czy ja właśnie powiedziałam podwieszanie? Boże, skąd ja wiem takie rzeczy...
    
    - Czy wiesz co to jest? – Przyjrzałam się dokładniej narzędziu, które trzymał. Było to nic innego jak...
    
    - Pejcz. To pejcz.
    
    - Bezbłędna odpowiedź panno Black. Zadziwiasz mnie. – Wymruczał gardłowo, powodując przyjemne ciarki rozchodzące się po całym moim ciele. – Tym pejczem cię ukarzę. – Odpiął zamek sukienki, zsuwając ją z ramion na tyle, na ile pozwalały to kajdany. Nie miałam siły, ani chęci się już opierać. Po prostu czekałam.
    
    - Ach. – Cichy jęk wyrwał się z moich ust, gdy poczułam uderzenie pejcza na swoich plecach. Bolało, ale i było przyjemne. Niemalże chciałam poczuć to drugi raz. O takowy na szczęście prosić nie musiałam, gdy zaraz za pierwszym padły jeszcze dwa, trzy uderzenia pejcza. Choć pieczenie na plecach było nieznośne, nie skupiałam się na nim. Liczyła się tylko ta erotyczność, która nas łączyła.
    
    - Czyją suką jesteś?
    
    - Jestem suką swojego Pana. – Ach, nie wierzę, że to powiedziałam. Jestem taka wyuzdana, leżąc na biurku i będąc chłostaną przez niego. ...
    ... Faceta idealnego. Zrzucił z siebie marynarkę i pochwycił pejcz mocniej, trafiając nim uda, pośladki i znów uda. Parę razy na zmianę. Różne tempo, różna siła, ale ta sama przyjemność.
    
    - Czyżby komuś się spodobało bycie poniżoną?
    
    - Może... - Odparłam tajemniczo, co jednak było błędem. Chwycił mnie za włosy i brutalnie odchylił głowę w tył. Wszystkie zwierzęce instynkty brały górę.
    
    - Słucham?
    
    - Podoba mi się Panie. – Wyszeptałam, a wtedy puścił i odsunął się, odkładając pejcz na bok. Rozpiął kajdany zdobiące dłonie.
    
    - Rozbieraj się. Masz zostać w samych majtkach. – „Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem” rozbrzmiało w moich myślach i od razu zsunęłam z siebie czerwoną sukienkę. Zdjęłam buty, odpięłam stanik i pozwoliłam mu opaść w dół do sukienki. Podszedł blisko, kładąc swoje duże dłonie na moich pośladkach.
    
    - Nie pozwoliłem ci zdjąć butów panienko. – Ciche klaśnięcie rozległo się w powietrzu, gdy na mój pośladek spadł orzeźwiający klaps, a potem drugi. Jego dłonie zdawały się idealnie pasować do mojego tyłka.
    
    - Przepraszam. – Wyszeptałam i opuściłam głowę. Jeszcze kilka mocnych klapsów i byłam już naprawdę podniecona. A to dopiero początek. Kazał mi podejść do łóżka i położyć się na nim na brzuchu, więc skoro to był rozkaz, spełniłam go.
    
    - Świetnie. Nie odwracaj się. – Poszedł gdzieś i coś wyciągnął. Wrócił po chwili z czymś co trzymał w dłoniach. Wtedy kazał się obrócić. – Wiesz co to jest?
    
    - Nie wiem. – Powiedziałam i zilustrowałam kawałek kijka. ...
«12...5678»