1. Pan Twardowski. Żądza i przeznaczenie (IV)


    Data: 22.04.2021, Kategorie: magia, oral humor, diabeł, Autor: Nazca

    ... tamten się oddalił.
    
    Nie zadawszy więcej pytań, gospodarz opuścił pokój zamykając za sobą drzwi.
    
    - Różo - czule szepnął mężczyzna. Kobieta uśmiechnęła się diabelsko i zaczęła szarpać się z wiązaniami swojej sukni. Po chwili zwyciężyła, a suknia sfrunęła na podłogę. Gwałtowny grad uderzył w budynek, zagłuszając jego dalsze słowa.
    
    - Twardowski - powiedziała niewiasta, a mężczyzna zrzucił swój kontusz. Strzelił piorun, przyjemne ciarki przeszły przez jej całe ciało.
    
    Młoda kobieta stanęła przed swym kochankiem nago. Nie próbując już teraz nawet powstrzymywać swojego pożądania, błyskawicznie doskoczyła do mężczyzny popychając go i przewracając wprost na łóżko. Pragnąc już nie tracić więcej czasu usiadła na kochanku okrakiem. Dłonie jej powędrowały w kierunku krocza partnera. Po krótkiej szamotaninie ze spodniami, rozpięła je w nagrodę otrzymując nabrzmiałe przyrodzenie mężczyzny. Westchnęła z pożądania, tak długo przecież na to czekała...
    
    Uniosła biodra tuż nad sterczącym członkiem i gwałtownie opuściła je w dół, nadziewając się na niego. Prącie Twardowskiego weszło w wilgotną pochwę pewnie i do samego końca. Mężczyzna zaskoczony porywczością kochanki, objął jej dorodne piersi obiema rękami i począł się z nimi zabawiać. Ku swej wzrastającej euforii zaciskał je i puszczał, łapał i kręcił nimi, jakby nie dowierzał ich jędrności. Bawiąc się piersiami i czując ciepło opatulające jego penisa zatracał się w rozkoszy coraz bardziej. Zamknął oczy pragnąc uchwycić każdą ...
    ... doznawaną przyjemność. Kobieta nadziawszy się na wymarzoną twardość, zaczęła miarowo pracować biodrami. Na zmianę unosiła się i opadała na członka, by następnie kierować swoje łono w przód i w tył. W miarę jak gorączka pożądania wzrastała, przyśpieszała swoje ruchy, coraz szybciej i szybciej. Ujeżdżając kochanka, wyła przy tym jakby wstąpił w nią sam diabeł. Huk uderzających raz, za razem błyskawic wtórował jej wrzaskom.
    
    Karczmarz przyniósł strawę, zapukał dwa razy i postawił pod drzwiami. Wycie kobiety, mieszające się z grzmotami błyskawicy napełniły jego serce trwogą. Przeżegnał się dwa razy i w przerażeniu zbiegł po schodach wprost do swej izby. Tam padł na kolana przed krzyżem i zaczął modlić się do Matki Boskiej o opiekę. Pragnął tylko przetrwać tę złowieszczą noc.
    
    Apokaliptyczna sceneria napełniała kopulującą parę dodatkowym dreszczykiem podniecenia. Twardowski był jak pioruny, one uderzały w krzewy i drzewa, on walił w słodką szczelinę między udami niewiasty. Takiej kobiety jeszcze nie miał. Dochodząc do nieuniknionego, puścił piersi kochanki i złapał ją za biodra. Napinając mięśnie przytrzymał kobietę, po czym rzucając swoje lędźwie ku górze uderzył żołędziem penisa o końcową ściankę pochwy kobiety. Skurcze przeszyły jego przyrodzenie, a nasienie zaczęło tłoczyć się z jąder ku ujściu, wprost do macicy. Trysnął potężnym strumieniem, a zaraz potem kolejne spazmy orgazmu zaczęły wyrzucać następne porcje spermy.
    
    Róża osiągnęła orgazm razem z mężczyzną. Naprężyła ...
«1234...15»