1. Pan Twardowski. Żądza i przeznaczenie (IV)


    Data: 22.04.2021, Kategorie: magia, oral humor, diabeł, Autor: Nazca

    W okolicy starej karczmy szalała burza. Deszcz lał się z nieba, a żywiołowy wiatr porywał krzewy i łamał gałęzie drzew. Ciemną noc rozjaśniały błyskawice, a ciszę przerywały ich złowieszcze uderzenia.
    
    Karczmarz kulił się po każdym huku. Jako człowiek przesądny wiedział, że taka pogoda nie zwiastuje nic dobrego. Postanowił przeczekać burzę w Izbie i nie wyściubiać nosa na zewnątrz nim ten kataklizm nie dobiegnie końca. Wtem jak na złość rozległo się stukanie do drzwi. Z początku nieśmiałe pukanie, zamieniło się w gwałtowne walenie. Karczmarz niechętnie, udał się ku drzwiom wejściowym. Ledwo zdążył je uchylić, a postawny mężczyzna siłą wepchnął się do środka prowadząc za sobą młodą niewiastę. Właściciel lokalu bojaźliwie odskoczył od nachalnych gości.
    
    - Gospodarzu - krzyknął na wejściu przemoczony mężczyzna - wynajmujecie pokoje na nocleg?
    
    - Wynajmujemy - karczmarz sprawiał wrażenie chama.
    
    - Zaopiekujecie się końmi na noc? - tajemniczy mężczyzna zostawił niewiastę przy drzwiach i zbliżył się do karczmarza.
    
    - Zaopiekujemy - powiedział cham.
    
    - To za pokój i za konie - Mężczyzna rzucił karczmarzowi złotą monetę, po chwili wyciągnął jeszcze jedną i ta także poszybowała ku gospodarzowi - A to byście nie baczyli na hałasy...
    
    Karczmarzowi błysnęły oczy. Złapał szybko monety i schował je do saszetki, jakby obawiał się, że gość się rozmyśli. A niby gdzie miałby jeszcze jechać? Po chwili się zreflektował, na tym zadupiu, stała przecież tylko jego ...
    ... karczma...
    
    Odzyskawszy swoją prostacką pewność siebie przyjrzał się hojnym gościom. Mężczyzna, w średnim wieku, był w miarę przystojny, miał ciemne włosy, sumiaste wąsy oraz starannie przyciętą bródkę. Złocisty żupan, oraz narzucony na niego czerwony kontusz jasno wskazywały na szlacheckie pochodzenie gościa. Nie często tacy do niego witali.
    
    Stojąca z tyłu dziewka, odziana jedynie w jasną suknię sprawiała wrażenie pospolitej. Niepospolita była natomiast jej uroda. Niewiasta miała nieskazitelną cerę, długie jasne włosy zawiązane w gruby warkocz. Chłop ordynarnie zerknął w dół, wpatrując się w wypychające przemoczoną suknię dorodne piersi. Niczym dwie główki kapusty, rozmarzył się karczmarz.
    
    Po chwili zapomnienia sam siebie zganił za zbereźne myśli. Próbując odciągnąć swoją uwagę od półnagiej dziewki, zwrócił się do mężczyzny.
    
    - Proszę, proszę, jaśnie miłościwego pana i szacowną panią za mną - nieokrzesany gospodarz, chyląc się cały czas w pokracznych ukłonach zaczął prowadzić gości - mam przygotowany specjalny pokój, godzien książąt i królów!
    
    Pomieszczenie uzbrojone jedynie w łóżko, szafę i stolik nie zrobiło wielkiego wrażenie na mężczyźnie. Z pewnością książęta i królowie rzadko tu zaglądali. Jednak on nie przyjechał tutaj podziwiać wystrój wnętrza...
    
    - Przynieść najlepsze potrawy do pokoju z napitkiem - Szacowny gość już na wejściu rozwiązał swój pas od kontuszu - zapukać dwa razy i zostawić obok drzwi - dodał do karczmarza, po czym kiwnął mu głową jednoznacznie wskazując, by ...
«1234...15»