1. Mecenas Gruszkowska - Grzeszne koneksje


    Data: 27.03.2021, Kategorie: Romantyczne perwersyjnie, Fantazja prawnicy, Autor: pofantazjujmy!

    ... przewodniczącego były zawsze zamknięte. Na co dzień, aby wejść do kierownika wydziału, należało przejść przez sekretariat, jednak o tej godzinie sekretariat był już zamknięty. Natalia zastukała w drzwi raz jeszcze.
    
    Ktoś z wewnątrz odblokował zamek. Mecenas Gruszkowska rozejrzał się. Nikogo nie było na korytarzu. Dyskretnie weszła więc do środka.
    
    Za hebanowym biurkiem siedział siwiejący, postawny mężczyzna, zbliżający się do sześćdziesiątki. Miał silnie zarysowane kości policzkowe, wysokie czoło i czarne, hipnotyzujące spojrzenie. Zmierzył wzrokiem swojego gości. Zamknął pokaźne akta i odłożył je na bok.
    
    - To w Pani Mecenas cenię, punktualność.
    
    Natalia nie odezwała się. Stanęła na środku gabinetu.
    
    - Jest też w Pani dużo młodzieńczej bezczelności. Uprzedzałem, że nie powinna się Pani pojawiać w moim gabinecie w godzinach urzędowania sądu.
    
    - To co zakazane smakuje najlepiej. – odparła, dyskretnie rozpinając guzik przy żakiecie.
    
    - Nie odczytała Pani mojej wiadomości? Rozmyśliłem się. To za duże ryzyko.
    
    - Wizyta w gabinecie Sędziego Sądu Okręgowego miałaby być tym ryzykiem?
    
    Sędzia Bereszyński wstał. Był wyraźnie podekscytowany obecnością młodej prawniczki. Odszedł od biurka i powoli zaczął zbliżać się do dziewczyny. Gruszkowska zachowała spokój, w odróżnieniu od coraz bardziej zdenerwowanego mężczyzny.
    
    - Ryzykujemy, że ktoś nieproszony wejdzie do gabinetu.
    
    Sędzia minął młodą prawniczkę, podszedł do drzwi i zamknął je na zamek. Natalia poczuła ...
    ... dreszcz, gdy tylko usłyszała trzask zamka.
    
    Bereszyński obserwował ją. Przypomniał sobie, jak zobaczył ją pierwszy raz na balu. Także stała tyłem, uwodząc swoim kształtnym ciałem i ponętnymi pośladkami. Teraz, w ołówkowej spódnicy wyglądała równie obłędnie, jak wtedy w balowej sukni.
    
    Sędzia Walerian Bereszyński lubił takie pozornie niewinne i skromne, nastawione na karierę dziewczęta. Niejedną omamił. Bawił się, aż się znudził i wymieniał na nową, aspirującą prawniczkę. Z Gruszkowską było jednak inaczej. Ich relacja straciła charakter przygodnego flirtu, akceptowanego przez środowisko. Przerodziła się w coś, co Sędzia Sądu Okręgowego wolał ukryć. Trudno byłoby wyjaśnić, dlaczego ten dojrzały, majętny mężczyzna u szczytu kariery pozwala prowadzić się, jak na postronku, przez ambitną trzydziestolatkę. Bereszyński nie docenił miłej dla oka, o dziewczęcym obliczu, kobiety. Ich schadzki stawały się coraz bardziej szalone. Wizyta Mecenas Gruszkowskiej w gabinecie przewodniczącego Wydziału, w ciągu dnia, była jedną z tych perwersyjnych wizji, jakie od dawna tliły się w umyśle sędziego. Samo wyobrażenie sobie tego, co mógł za chwilę robić z młodą kobietą na swoim biurku, wzniecało w dojrzałym mężczyźnie żar.
    
    Zbliżając się do Natalii, dotykał ją wzrokiem, wodząc po smukłej talii. Stanął przy niej. Odgarnął kasztanowe włosy, pieszczące jej smukłą szyję. Chłonął zapach perfum. Przesunął dłonie na ramiona i zsunął z nich żakiet. Na karku prawniczki dojrzał gęsią skórkę. Natalia była ...
«1...345...10»