1. Mecenas Gruszkowska - Grzeszne koneksje


    Data: 27.03.2021, Kategorie: Romantyczne perwersyjnie, Fantazja prawnicy, Autor: pofantazjujmy!

    ... pojedynku… - wrzuciła swoje trzy grosze starsza kobieta, komentując parę finalistów konkursu.
    
    - Niech wygra najlepszy… - odparł Piotr Zaręba, wysuwając ku Gruszkowskiej dłoń.
    
    Ona wzgardziła tym gestem i nie odpowiedziała ani słowem. Podniosła wysoko głowę i z dużą dozą pewności siebie pożegnała się z Panią Marią, wychodząc z pokoju adwokackiego.
    
    ***
    
    Piotr irytował się coraz bardziej ślamazarnym tempem ruchu ulicznego. Była to ta godzina, w której nawet w powiatowej mieścinie tworzyły się korki, szczególnie na głównej arterii.
    
    Wpatrzony w stojący przed nim samochód, wyobrażał sobie inną scenę. Wrócił w myślach do pokoju adwokackiego. Nie mógł zapomnieć spojrzenia Natalii Gruszkowskiej. Było uwodzicielskie, pełne charyzmy. Do tego te, lekko uchylone różowe wargi.
    
    Siedziała w todze. Piotr skupił swoją uwagę na jej szarych zamszowych szpilkach. Podziwiał kształt jej stóp. Podwinięta toga odsłoniła jasne, nagie łydki.
    
    Mecenas Zaręba wyobrażał sobie, że Gruszkowska siedzi obok, w jego samochodzie. Jej służbowy strój został rozpięty od dołu, tak, aby mogła odsłonić kolano. Piotr położył ciepłą dłoń na zgrabnym kolenie koleżanki po ...
    ... fachu.
    
    Po chwili jego myśli powędrowały w inną stronę. Znów był w pokoju adwokackim. Słyszał szelest opadającego płaszcza. Stał za Gruszkowską. Zbliżył się do niej, lecz nie zanurkował po płaszcz, ale chwyć jej zgrabne biodra. Popchnął ją na wieszaki pełne służbowych tóg. Podwinął jej spódnicę. Otarł się penisem o jej nagie uda. Wyrywała się. Wepchnął ją głębiej do szafy. Rozepchał uda kolanem. Zasłonił jej usta ręką. Ugryzła go. Zacisnął dłoń mocniej. Zakneblował i pieprzył. Dyszał, robiąc to, mimo jej sprzeciwu. Czuł jak ją rozpycha.
    
    Po chwili miał przed oczami jej twarz i to spojrzenie… dumne, uwodzicielsko zimne, niedostępne. Natalia Gruszkowska patrzyła na niego z wyższością, a nawet z pogardą. Mecenas Zaręba nie pozwoli jednak, aby kobieta patrzyła na niego z pogardą… ani ta dziwka, ani żadna inna.
    
    Z erotycznych fantazji wyrwał Piotra klakson. Samochód z przodu odjechał już paręnaście metrów, a czarna mazda Zaręby stała w miejscu. Klaksony stawały się nieznośne. Nie było czasu na dokończenie wizji. Prawnik ruszył, zerkając po chwili na swoje krocze i nieśmiałą plamę, nieświadomy efekt zmysłowych marzeń o trzydziestoletniej mecenas Gruszkowskiej. 
«12...78910»