1. Karina i Grzegorz (V)


    Data: 06.03.2021, Kategorie: namiętność, miasto, Fantazja publicznie, Autor: Cremon

    ... i pchnął ją na kupę siana znajdującą się w boksie Aleksa.
    
    Koń ponownie parsknął cicho, a Grzegorz już w tym czasie zdjął jeansy i bokserki, uwalniając przy tym swój członek. Gwałtownie podciągnął spódniczkę Kariny i zerwał z niej stringi. Tym razem pominął wszelkie pieszczoty i od razu mocno wszedł od tyłu w swoją kobietę. Mocnymi pchnięciami jasno dawał jej do zrozumienia, że w tej części gry miejskiej rzeczywiście jest tylko klaczą posuwaną przez ogiera.
    
    Podniecenie udzielało się również Aleksowi, który parskał coraz głośniej i częściej. Grzegorz posuwał Karinę przy akompaniamencie końskiego rżenia. Wtórowały im głośne jęki kobiety, której co raz bardziej podobała się pewność siebie i stanowczość młodego kochanka. Grzegorz pochwycił ją za ramiona, które odsłaniała szara obcisła bluzeczka, jaką miała na sobie. Przez to ograniczył swobodę jej ruchów i sprawił, że jej sprężyste ciało wygięło się w łuk.
    
    Nie chciał jednak dać jej od razu pełnej satysfakcji. Opuścił jej wnętrze, stanął nad nią i polecił, by rozebrała się do naga, co też kobieta uczyniła posłusznie. Kiedy stanęła przed nim zupełnie naga znów pchnął ją na siano podchodząc bliżej tak, że jego członek znalazł się na wysokości jej ust. Włożył go pewnie do ich wnętrza i wykonał kilka mocnych pchnięć. Następnie cofnął się nieco, by rozochocony penis mógł wejść pomiędzy nagie piersi Kariny. Polecił by zacisnęła je swoimi dłońmi i znów posuwał ją w ten sposób przez parę chwil.
    
    Wreszcie zaspokoił jej pragnienie ...
    ... i ponownie umieścił swą męskość w pochwie kobiety. Zdecydował, że to już czas na spełnienie, dlatego jego ruchy były mocne i długie. Chciał ją wypełnić całą.
    
    - Taaak... - jęczała z rozkoszy Karina – taaak...
    
    Jej jękom towarzyszyło parskanie Aleksa, który ze zwierzęcym zdziwieniem, czy może zaciekawieniem, przyglądał się parze uprawiającej seks w jego boksie.
    
    Po kilku kolejnych mocnych pchnięciach Karina doszła, czemu dała wyraz przeciągłym krzykiem. Wydawane przez nią dźwięki bardzo pobudziły stojącego obok konia, który zaczął przebierać niespokojnie kopytami. Dlatego niemal natychmiast po przeżytym orgazmie, nie zważając na Grzegorza, który jeszcze nie skończył, wstała i podeszła do Aleksa, głaszcząc i tuląc jego łeb.
    
    - Przepraszam cię, ale muszę go uspokoić. Nie zasłużył na to zdenerwowanie.
    
    - Rozumiem, ale ja...
    
    - ... wiem, wiem, to moja wina, podejdź bliżej.
    
    To mówiąc Karina ujęła członek Grzegorza w swoją dłoń i masowała go jednocześnie cały czas uspakajając Aleksa. Kiedy koń już przestał zdradzać objawy zdenerwowania, odwróciła się przodem do niego, przyciskając do piersi koński łeb i wypięła pupę w stronę Grzegorza.
    
    - Teraz możesz skończyć – powiedziała.
    
    Grzegorz nie czekał ani chwili dłużej. Natychmiast wepchnął swój penis w pupę Kariny. Świadomość tego, że jej piersi dotykają w tym samym czasie końskiego łba podziałała na niego niesamowicie. Doszedł już po paru pchnięciach, które zakończył wytryskiem wypełniającym wnętrze Kariny.
    
    - Było ...
«1...3456»