1. Karolina. 28.


    Data: 02.04.2019, Kategorie: Anal Masturbacja Autor: ---Audi---

    ... wymyśliłam, siostra swojego brata... dziwne by było, gdyby nie wróciła do korzeni...
    
    ***********
    
    Po 3 dniach zadzwonił Janusz, detektyw...
    
    Idzie coraz szybciej...
    
    - Mam adres Leśniewskich... jeśli to mieli być k**naperzy, to są frajerami... nadal pracują w zawodzie...
    
    - Mają dziecko ?
    
    - Tak, chłopca, ok 2,5 roku...
    
    - Wiedziałam, mój synek... nareszcie...
    
    Szczegóły ich rozkładu dni dogadali z Jurgenem...
    
    Przez następna dwa dni siedział i myślał.
    
    Z Anką chodziłyśmy po cichu... tylko jedzenie zwoziłam...
    
    Potem kupił i zapakował fotelik do merca.
    
    Jednego dnia wyszłyśmy na spacer, z dziećmi...
    
    I sama Anka zagadała...
    
    - Jak jest z wami ?
    
    - O Jurgenie mówisz ?
    
    - No...
    
    - Nie wiem, inaczej go sobie wyobrażałam , nasze życie i naszą przyszłość...
    
    - A jak ?
    
    - Nie wiem, ale jest drętwo... to jednak chyba nie jest facet dla mnie... mam wrażenie, że nie pozwoli mi na... wiesz co...
    
    - Bo chciałam Ci powiedzieć. ale mi wstyd...
    
    - I tak wiem...
    
    - Wiesz... ? .... za dużo wypiłam... i chyba się z nim przespałam... chociaż nie jestem do końca pewna..
    
    - Anka, spałaś z gołą dupą... i on też był goły...
    
    - Wybaczysz ?
    
    Uśmiechnęłam się...
    
    - Aniu, czy ja byłam zazdrosna kiedyś ?
    
    - No nie...
    
    - Tylko o Roberta...
    
    - Za niego Cię przepraszałam...
    
    - Tak, ale chciałaś aby się odlał na ciebie, myślisz, że Jurgen będzie chciał... ?
    
    - Teraz jestem inna, wiesz co musiałam robić w tej budzie ?
    
    - Nie wiem..
    
    - ...
    ... Wszystko, a teraz.... brakuje mi zwyczajnej normalności... ale nie będę się do was wtrącać...
    
    - Aniu,,, nie jestem psem ogrodnika, a taki facet robi, co chce... ale myślę, że do końca naszych spraw lepiej mu nie mieszać..
    
    - Dobrze...
    
    Gdy powiedział, że jedziemy... to serce mi zaczęło robić to samo...
    
    Aż w uszach je słyszałam...
    
    - Wyczuję moment, wejdziemy do domu i zajmiesz się tylko dzieciakiem... reszta należy do mnie...
    
    - Ok..
    
    - Żadnych niepotrzebnych słów... a jak powiem, że masz wyjść, to wyjdziesz...
    
    - Dobrze.
    
    **********
    
    Po trzech godzinach byliśmy na miejscu...
    
    Wyliczona godzina... idziemy...
    
    Drzwi do kamienicy otworzył jakimiś drucikami...
    
    Idziemy...
    
    Trzęsę się... ale to dobrze... idę po swoje dziecko...
    
    Nikogo na schodach... dobrze...
    
    Puka pod numer 6...
    
    Bez pytania... otworzyła....
    
    Jurgen natychmiast wszedł i ją chwycił za twarz....
    
    Ja za nim, zamknęłam...
    
    Niósł ją jak worek... wierzgała nogami, ale to nic...
    
    Teraz to zobaczyłam...
    
    Jurgen wyciągnął pistolet... i przystawił jej do skroni....
    
    Teraz moja rola...
    
    - Jak krzykniesz, to on cię zabije... rozumiesz... ? ... kiwnij głowa...
    
    Kiwnęła...
    
    Jeszcze mnie nie widziała... bo jego dłoń zasłaniała całą twarz...
    
    Puścił ją...
    
    - Będę cicho, moje dziecko jest w d**gim pokoju, weźcie co chcecie... pieniądze są w szufladzie, a tam mam karty... w portfelu...
    
    I wtedy mnie zobaczyła...
    
    Jej wzrok mówił, że szuka... aż oczy zmrużyła....
    
    Jurgen ...
«1234...11»