1. Moja żona i Sławek. 7


    Data: 26.12.2020, Kategorie: Anal BDSM Autor: ---Audi---

    Wróciła dopiero w niedzielę wieczorem, aby się wyspać przed pracą. Żadnego zainteresowania dziećmi, po prostu poszła do siebie spać. Ciężki weekend, ja to rozumie. Ale ja miałem swoje na głowie. Moja nie zauważyła, ale wyjebałem cały ogród po jej rodzicach, wszystko, wykarczowane. Wziąłem gości od ogrodów, nakreśliłem co i jak, i za wcale nieduże pieniądze odwalali ogród marzeń. Dziesiątki tuji, w środku skalnik, koło z kwiatów, magnolie, pnącze, od płotu z metr wyczyszczone wszystko i posypana kora, w środku płożące, zielone z żółtymi... pięknie. Oprócz tego cały płot z siatki wyrzucony i przyczepiony z desek. Moja tylko raz się zapytała ile to kosztuje... szmata liczy każdy grosz.
    
    A mi pieniądz lał się ostro. Mieliśmy kancelarię prawną, która tak zrobiła, iż nasza kasa była legalna, płaciliśmy podatki. Wspólnik pewnego razu powiedział, że powinienem pojechać do Niemiec i załatwić więcej towaru, bo jest zbyt. Pojechałem. Koledzy zrozumieli, że są za cieńcy i załatwili spotkanie z jakimś Turkiem. Niemiecki znam ze szkoły dość dobrze, więc powinienem dogadać się sam. Okazało się, że ten Turek to prawie szef wszystkich szefów. Miał trzech ochraniarzy ze spluwani, urzędował w dobrym hotelu i gdy wyłuskałem mu sprawę zgodził się z nami współpracować, zmienił tylko jedno. Jeden rodzaj towaru to jeden tir, np proszek, albo płyny. Mały problem, bo nie mieliśmy wielkich magazynów, towar szedł od razu po zaprzyjaźnionych hurtowniach. Turek zgodził się finansować nas w początkowym ...
    ... okresie współpracy, aż opanujemy problem.
    
    Wróciłem, spotkanie z wspólnikami i ogólnie radość, bo ten d**gi miał niesamowite kontakty w całym kraju, mocny gość.
    
    - Załatwimy jakieś magazyny i damy radę.
    
    - Nie możemy tylko się spóźniać z płatnościami, bo mimo wszystko to bandyci, powiedziałem.
    
    - Ok, opanujemy temat.
    
    Do grudnia, co miesiąc szło 5-6 tirów. Co dwa tygodnie przyjeżdżał ochroniarz turka i brał kasę, wszystko chodziło jak w zegarku, a kasy to już nie liczyłem...około stówa co miesiąc. Kurwa, jak dobrze. Po tej płynącej forsie wzniosłem się na wyższy poziom umysłowy. sprawy codzienne zbladły, a jej postępowanie przestawało mnie obchodzić. Kochałem moją żonę, ale osoba, która mieszkała z nami powoli przestawała nią być. Nie przychodzili już do nas, nie wiedziałem gdzie się podziewa, co robi, dzieci ją nie interesowały. Nająłem opiekunkę, aby odciążyć mamę. Posprzątałem całą piwnicę, wyłożyłem wszędzie płytki, ściany zostały wycekolowane, przeniosłem z hurtowni bieżnię, rower, atlas i trenowałem całe ranki. Zawiesiłem 60 calowy telewizor, listwę i tylko muza i pot. Dzieci zaczęły chodzić do przedszkola, opiekunka zaprowadzała i odbierała, miałem dużo wolnego czasu. Moja wychodząc rano do pracy i wracając przeważnie wieczorem niczego nie wiedziała, co się dzieje.
    
    W grudniu mam urodziny, nawet nic nie mówiłem, bo i po co. Ale zostałem zaskoczony. Zadzwonił Sławek...
    
    - I co tam, robisz imprezę ?
    
    - Nie za bardzo, bo nie mam dla kogo...
    
    - Jest, jest, ...
«1234...7»