1. Moja żona i Sławek. 7


    Data: 26.12.2020, Kategorie: Anal BDSM Autor: ---Audi---

    ... piersi się bujają...
    
    - Ale masz cyce mała, pierwsza klasa,
    
    Ten d**gi ściska jeden, tamten d**gi, przygryzają...ta obejmuje go za głowę...ten nadziewa ją mocniej za biodra, przytula się, rękoma obejmuje całą dupkę...i zahacza o korek...
    
    - O kurwa, co tam masz w dupie...
    
    Dres wstał, nachylił się i woła...
    
    - Szefie, ona na korek w anusie...
    
    - To na co czekasz ...
    
    I dres, bez ceregieli wyrwał jej korek z dupki... ta krzyknęła...
    
    -Nie... proszę...
    
    - Oj tak, sama się prosisz... mówi dres.
    
    Naślinił kutasa, nachylił się, napluł jej w dupę i jazda. Ta w krzyk...Sławek odwrócił głowę, a ci jadą równo, zgrali się, jakby zawsze to robili. A ta szmata zaczyna jęczeć i jakby sama się trochę nadziewała...
    
    - Szefie, jej się podoba...
    
    - Pracuj mała, miej z tego przyjemność...
    
    I rzeczywiście jeszcze bardziej zaczęła jęczeć...
    
    - Będę jej lał w dupę...
    
    - Ja też...
    
    I wtedy moja zaczęła się całować z facetem pod nią, objęła całą jego głowę, z dłońmi we włosach tak się całowali, że nie wytrzymałem...facet z tyłu oznajmiał właśnie, że się zlał...moja się wygięła i znieruchomiała, facet pod nią nic nie mówił, ale też lał... ...
    ... przytulili się wszyscy razem...
    
    Dres wyciągnął, moja wstała i ręką zatkała cipę, d**gą dupę i poleciała do łazienki. Odpoczywali...
    
    - Ale to szefie było dobre... niesamowita laska...
    
    - No...
    
    Ubrali się, dres podszedł do Sławka.-
    
    - Jutro widzę kasę, a swojej kurwie powiedz, że dwie stówki ci odliczymy, ten d**gi wtrącił, cztery stówki, bo dobra była...ok... dres, ta dupa jest sto razy lepsza od ciebie... Wyszli...a Sławek wstał, ogarnął się i chciał uciec jak pieprzony tchórz,ale moja wyszła z łazienki.
    
    - Przepraszam cię... to nie tak miało być, nie spodziewałem się...powiedział.
    
    - To nie twoja wina, gdyby ten mój frajer miał kasę w domu jak człowiek, to by nie było sprawy...
    
    - Ale to moje interesy...
    
    - Daj spokój...nie tłumacz go.
    
    Ja nie mogę, zabiję tego gnoja, a jej tak wpierdolę, że popamięta...ja jestem winny, ja... ? Bo kasy nie mam... ? Mam, ale nie dla niej...nawet gdyby mi powiedziała prawdę, to nie dałbym jej, a w ogóle jemu...Jak ona jest zaślepiona, jak musi mnie nienawidzić... jak gardzić...
    
    Tylko Sławek... a reszta świata się nie liczy, na pewno nie ja. Miłość umiera powoli, po kawałku, ale bezlitośnie. 
«12...4567»