1. [Nie?] Udany wyjazd na narty.


    Data: 25.11.2020, Kategorie: Podglądanie Tabu, Masturbacja Autor: ero-sfera

    ... – Alicja pomyślała przez chwilę i wyszła
    
    Wróciła z podręczną apteczką, którą zawsze brała ze sobą na wyjazdy. Wyjęła z niej wodę utlenioną, gazę, bandaż i wszelkie potrzebne rzeczy i zaczęła robić opatrunek.
    
    -może zapiec – ostrzegła, gdy przemyła rozcięcie wodą
    
    Zbyszek tylko syknął przez zaciśnięte zęby. Później już ani razu nie wydał z siebie żadnego dźwięku.
    
    -ja was jednak zostawię samych – zdecydowałem o opuszczeniu pokoju, bo wszelkie rany to nie był widok, który lubiłem oglądać
    
    -oh, jak zawsze taki delikatny – zaśmiała się żona – tylko się nie przewróć po drodze
    
    -bez obaw
    
    Zostawiłem ich w pokoju i wyszedłem z herbatą do kuchni. Zrobiłem sobie kanapkę i usiadłem przy stole. Przez drzwi widziałem akurat tą część pokoju, gdzie nie było widać ani żony, ani Zbyszka, więc mogłem swobodnie się rozsiąść i nie oglądać niechcianych widoków. Natomiast ich głosy, z racji bliskości pomieszczeń, słyszałem idealnie.
    
    -nie boli? – zapytała żona
    
    -nie, mówiłem, że będę żył
    
    -tak, tak – niemal widziałem, jak żona to wypowiada i kiwa głową
    
    -naprawdę, do wesela się zagoi
    
    - nie wiem do czyjego wesela, ale pewnie masz rację, uwaga – ostrzegła
    
    Na nic jednak zdało się jej ostrzeżenie, bo Zbyszek wyraźnie jęknął. Wolałem nie myśleć dlaczego. Po jego niezamierzonym odgłosie nastała chwila ciszy, którą po minucie, góra dwóch, przerwała żona.
    
    -ekhem… - chrząknęła - uznam to za komplement, ale będę udawała, że tego nie widzę – powiedziała takim głosem, jakby ...
    ... się nagle zawstydziła
    
    -oh, przepraszam – również dziwnym, zmieszanym głosem odpowiedział Zbyszek – bardzo przepraszam
    
    -to nic złego, ale chowaj go jakoś – zaśmiała się Alicja – nie ma specjalnie powodu go tak wypuszczać na łowy
    
    -nie wypuszczam go – odpowiedział jej głos gościa – tylko tak reaguję na bliskość kobiety
    
    O czym oni do cholery rozmawiają? Moje myśli zaczęły się kotłować. Stanął mu? Ale od czego? Przecież Alicja tylko opatruje jego udo, ubrana tak pociągająco, jak pierwsza lepsza pani domowa przyłapana o 14 w domu, w dresie. Więc co go mogło podniecić? I dlaczego tak sobie spokojnie rozmawiają, już zapomnieli, ze jestem obok? – cały czas pytania kłębiły się w mojej głowie. Wytężyłem słuch, by nie przepuścić czegoś istotnego.
    
    -ale jaką bliskość? Przecież tylko opatruję ci nogę – Alicja po głosie wydawała się znów opanowana – nie ma w tym nic nadzwyczajnego
    
    -może i nie, ale to i tak więcej, niż jakakolwiek inna kobieta zrobiła dla mnie przez ostatnie lata
    
    -ojejku, jak to? – dopytywała żona – przecież mówiłeś, że masz dzieci, to pewnie masz i żonę
    
    -niestety, jestem od niemal pięciu lat wdowcem – Zbyszek mówił to tak, ze czuć było smutek w głosie – a kochałem ją na tyle mocno, że teraz nie wyobrażam sobie żyć z inną kobietą na stałe, to dałem sobie spokój ze wszystkimi. W końcu w moim wieku to nie wypada wyrywać panienek na jedną noc – zaśmiał się, ale tak bardzo wymuszonym śmiechem, że nawet nie musiałem go widzieć, by to stwierdzić
    
    -ojej, ...
«1234...»