1. Nie moja studniówka cz7


    Data: 22.11.2020, Kategorie: Fetysz Tabu, Trans Autor: K0oma

    ... zwiastowało finał. Oboje musieliśmy wziąć chwile oddechu zwłaszcza ja musiałem dojść do siebie cały się trzęsąc.
    
    - Zaraz przygotuje dokumenty - powiedział odpinając mi nogi.
    
    Założyłem na stopy z waty moje szpilki i bez słowa wyszedłem z gabinetu. Oszołomiony tym wszystkim w milczeniu wróciłem do domu wraz z mamą. Podczas kąpieli wypłukałem z siebie jego spermę i położyłem się zmęczony spać.
    
    *
    
    Ranek, mój pusty umysł nie dopuszczał tego, co się stało poprzedniego dnia. Ból tyłka, ból męskiej dumy... czy może już kobiecej? Mój humor nie obszedł obojętnie mamę. Udało mi się jednak wmówić jej, że się nie wyspałem i się odczepiła. Monotonny standard poranka. Krótka czarna spódniczka w białą cienką kratę oraz marynarka z herbem szkoły. Nie miałem ochoty na pończochy dlatego postawiłem na kabaretki. Kolejny początek dnia by się rozmył w pamieci, gdyby nie nowy szczegół. Na talerzu ze śniadaniem znalazłem dwie tabletki. Większa była biała, prostokątna z zaokrąglonymi brzegami. d**ga okrągła wpadająca w róż.
    
    - Mamo... Ale ja się nie czuje aż tak źle, żeby dostawać tabletki.
    
    - Kochanie... całe to przedsięwzięcie jest cudowne. Pełno nowych wpływowych znajomości, i pieniądze.. dużo pieniędzy..
    
    - Ta... to już wiem, że sprzedajesz swoje dziecko
    
    - No no! Gówniarzu, uważaj sobie! Jeszcze nie masz 18 więc ja rządzę. Te tabletki są, by zrobić z ciebie kobietę. Większa hormony, mniejsza by popęd był kobiecy.
    
    - No chyba was wszystkich teraz porządnie powaliło - ...
    ... uniosłem się
    
    Kobieta zrobiła krok w przód łapiąc za moje łatwo dostępne genitalia. Złapała wbijając zaostrzone paznokcie i skręciła. Ból był wymowny i zabłagałem by puściła.
    
    - Nie podskakuj mi, bo raz nie wytrzymam i nie będę potrzebowała tabletek by zrobić z Ciebie dziewczynkę. Zrozumiano?
    
    - Przytaknąłem byłe przestała
    
    *
    
    Dzień w szkole przebiegał jak dla każdego ucznia. Obawiałem się spotkania z Julią lub Anetą, ale to nie nastąpiło. Ostatnią lekcją była biologia. Weszliśmy do klasy, gdyż nauczycielka była w kantorku sali i nas zawołała. Standardowo usiadłem na końcu środkowego rzędu. Z tąd miałem dobry widok na całe pomieszczenie. Ławki były żółte z jakiegoś sztucznego materiału w odróżnieniu od drewnianych w innych salach. Podłogę pokrywał laminat w kolorze szaro niebieskim. Na licznych pa****tach zalegały świeżo podlane doniczki a ściany były obwieszone różnymi dyplomami starych uczni, rycinami roślin i pomocami naukowymi. Rozglądając się po sali nauczycielka zaczęła sprawdzać obecność. Po wymienieniu mojego nazwiska pierwszy raz spojrzałem na nauczycielkę i zamarłem. Patrzyła na mnie moja stara nauczycielka z poprzedniej szkoły. Najwidoczniej się tutaj przeniosła, więc szybko spuściłem wzrok, by nie zostać rozpoznanym. Dlaczego? Z Panią Edytą miałem dosyć bliskie stosunki z powodu mojej aktywności w konkursach z biologii. Nie raz siedziałem z nią po lekcjach i powtarzałem materiał czy jechałem poza szkołę w ramach olimpiad itp.
    
    Czas mijał, aż 45minutową zamułę ...
«1234...»