1. Nie moja studniówka cz7


    Data: 22.11.2020, Kategorie: Fetysz Tabu, Trans Autor: K0oma

    Dojechaliśmy na miejsce. Byłem zestresowany, ponieważ nie wiedziałem jak JA mam przejść te badania. Po wejściu ukazał się obraz typowego prywatnego gabinetu. W nowoczesnej poczekalni, która biła białym blaskiem podłogi i świateł nie było nikogo. Magda od razu chwyciła za klamkę do pokoju doktora. Zrozumiałem, że po prostu załatwi to jakoś i wrócimy do domu dlatego usiadłem na jednej z jasnych kanap. Nie więcej jak piętnaście minut później Magda wyszła zapraszając mnie do gabinetu. Wszedłem do środka sam. Pomieszczenie było duże, ale podzielone pół ścianką. W pierwszej części było biurko krzesła a w d**giej fotel ginekologiczny, USG itp.
    
    - Witam Pani Leno, proszę spocząć - wskazał ręką na krzesło - Co Panią do mnie sprowadza? Słyszałem, że chce Pani się dostać do żeńskiej szkoły.
    
    - Umm no tak...
    
    - W takim razie musi Pani posiadać ważne badania jednak może być z tym problem. - wstał z fotela i podszedł naprzeciwko mnie - Ale wszystko da się załatwić.
    
    Zrozumiałem aluzję po jego wymownym głaskaniu krocza. Wróciły nieprzyjemne wspomnienia z domu Anety. Wiedziałem, że nie da rady jak uciec, a nawet jeżeli wybiegnę z gabinetu to jest tam moja matka i będzie przypał. Wyciągnąłem ręce przed siebie
    
    - Pani Leno ależ zapraszam na fotel - wskazał krzesło ginekologiczne.
    
    - Może faktycznie chce zrobić jakieś badanie i tyle - pomyślałem.
    
    - Proszę zdjąć buty i wejść na fotel
    
    Posłusznie to zrobiłem i oparłem się o dosyć odchylone oparcie.
    
    - No ale nóżki na ...
    ... podpórki - wskazał na część fotela.
    
    Kładąc obie nogi w kabaretkowych pończochach zrobiłem dosyć duży rozkrok. Lekarz podszedł i dwoma ruchami przypiął pasami moje kostki. Ułożenie mojego ciała nie pozwalało mi dosięgnąć rękoma stóp. Lekarz stanął przede mną.
    
    - Co my tu mamy? Widzę jesteś rozciągana w szkole to dobrze. Patrząc na rozmiar to niedawno zaczęłaś edukacje.
    
    - Tak panie doktorze
    
    - Jesteś dzewicą?
    
    - Ta ttta k - odpowiedziałem drżącym głosem
    
    - Więc trzeba Cię zbadać
    
    Poczułem jak korek jest wyciągany a jego palce dotykają okolice mojego odbytu. Drażniąc go zacząłem nim pracować. Czułem duży dyskomfort widząc jego uśmiechniętą twarz wpatrzoną w moje kroczę. Po dłuższej zabawie poczułem na pachwinie coś ciepłego. Kształtu i rozmiaru nie można było pomylić to był jego penis. Na prawdę go podnieciłem ponieważ cały czas zmieniał swoją długość i rósł. Po chwili bez słowa zaczął forsować wejście mojego tyłeczka. Główka przeszła bardzo opornie ponieważ nie byłem rozciągnięty. Pisnąłem z bólu a on nakręcony wchodził coraz głębiej. Wysuwał go i wkładał głębiej. Całego penisa brałem na raty co potęgowało jego przyjemność. Odczucia były mieszane słodki ból, którego nie chciałem się pozbywać. Tępo mojego oddechu rosło wraz z szybkością penetrowania mojej dziurki. Każdy mocniejszy ruch zbliżał lekarza ku końcowi a ja ryczałem pod wpływem uczuć kształtując swoje oczy w zeza. Po scenie trwającej mniej niż 10 minut głośniejszy jęk mężczyzny i uczucie ciepła w środku ...
«1234...»