1. Karolina. 34.


    Data: 05.11.2020, Kategorie: Anal Dojrzałe Hardcore, Autor: ---Audi---

    Mariusz.
    
    Trochę już mnie znacie. ale ostatnio nie rozmawiam z Karoliną...
    
    Nie z mojej winy... choć i ona nie dzwoni..
    
    Ale ja szanuję decyzje kobiet i nie lubię się narzucać...
    
    Jesteśmy żoną i mężem, nawet kochaliśmy się naprawdę, ale wiecie, jak to jest...
    
    Rozmowa przez telefon, uczucia, wyznania...
    
    Chociaż ona jest taka prawdziwa... każde jej słowo na mnie działa, każde wyznanie... a to, że ubrała moją obrączkę i nosi ją, rozwala mnie...
    
    Więc może ona traktuje mnie z sercem ?
    
    Miałem sytuację jaką znacie... bez wyjścia...
    
    Nie żyliśmy ze sobą, ale lata wspólnego życia pozostawiły szacunek.
    
    I niestety ostatnio musiałem zająć się żoną..
    
    Zaczęła chorować, lekarze, badania... w końcu diagnoza.
    
    Rak trzustki.
    
    Obydwoje od trzech lat zajmowaliśmy się zdrowym odżywianiem i każdy wiedział, co to znaczy...
    
    Nasze wysiłki poszły na marne...
    
    Po dwóch miesiącach umarła.
    
    Było to miesiąc temu.
    
    Nigdy jej nie życzyłem źle, byłbym z nią do końca naszego życia, bo cierpiała na lęki i nigdy nie dopuszczę myśli, że było mi to na rękę...
    
    Nie jestem takim człowiekiem, wolałbym poświęcić własne życie, niż ją skrzywdzić i opuścić...
    
    A nawet zrezygnować z tak prawdziwej miłości mojej nowej żony... jaką ofiarowała mi Karolina.
    
    Trudno, tak by było...
    
    Zresztą, wiele razy mówiła, że ma swoje problemy, była wdową, więc po co jej facet z bagażem... ?
    
    Nie dziwiłem się, że nie dzwoni, na sms raz w miesiącu nie odpowiadała.
    
    Jak ...
    ... mówiłem, nie będę się narzucać...
    
    Ale dzień za dniem, w pustym domu, z myślami o niej, o życiu, które odeszło... i o tym, które być może ucieka...
    
    O nadziei, o ziarnie, które zasiała...
    
    Zaczęło boleć.. mogło być.. a nie jest...
    
    I nawet wtedy nie odważyłem się...
    
    Jestem skromnym człowiekiem, doświadczonym przez życie, nauczonym...
    
    Trudno, los wiele razy mnie dobijał, uważam, że nigdy mnie nie lubił...
    
    Dlatego na początku z dużym niedowierzaniem rozmawiałem z Karoliną...
    
    Potem uznałem to za zrządzenie.. jakieś niespotykanie, cudowne... nie z tego świata...
    
    Ale nadal miałem w sercu nieufność, nie wobec niej, tylko wobec życia...
    
    Aż do dzisiejszej nocy.
    
    Przestałem już z nią rozmawiać, myśleć, a nawet śnić...
    
    Dzień po dniu był coraz smutniejszy...
    
    Do dzisiaj, do dzisiejszej nocy...
    
    A jestem bardzo wierzący w sny...
    
    Przyszedł do mnie jakiś facet.
    
    Nie byłem w stanie go poznać... ale wiem, że to był facet...
    
    I wprost powiedział od mnie...
    
    - Musisz uratować Karolinę...
    
    Aż się usiadłem, nie wiedziałem, czy to sen, czy naprawdę ktoś jest u mnie... ?
    
    Ale skąd znał Karolinę ?
    
    I dlaczego mi to powiedział ?
    
    Zadzwoniłem, nie sms, tylko chcę z nią porozmawiać...
    
    Niestety nie odebrała... w obiad też i wieczorem też...
    
    I wtedy zrozumiałem, że nie odpisuje, bo, nie... nie chce, tylko coś się stało.
    
    Będę dzwonić od rana do upadłego... jeśli telefon działa, to ktoś go ładuje, wiec może i odbierze... ?
    
    Resztę już ...
«1234...10»