1. Mała przygoda z młodszym bratem


    Data: 20.10.2020, Kategorie: Geje Autor: brrunoff

    ... spowrotem nura w ekran. O czym ja w ogólę myślę? Jakby prąd mnie kopął. Przecież to mój brat - z jednego brzucha, osiemnaście lat w jednym pokoju i może niepodobny zbytnio do mnie (byłem raczej brunetem), ale też nie zupełnie inny, a mimo tego poczułem, jak mój penis robi się ciepły i rosnąc pod spodniami od piżamy zsuwa się z mojego uda. Już pomijajac nawet fakt, że to w końcu facet.
    
    Tej nocy widziałem jak wsunąwszy się pod kołdrę, zrzuca swoje bokserki na podłogę, wiedząc pewnie, że rodzice nie wejdą jak zwykle do naszego pokoju - krótko mówiąc, spał nago, chcąc pewnie przewietrzyć to i owo. I uwierzcie mi, o niczym innym tej nocy jakoś nie potrafiłem myśleć. Czułem się okropnie głupio z tego powodu, ale chociaż odpychałem od siebie ten obraz bez ustanku, cały czas do mnie wracał - on, w samej bieliźnie, która po chwili zsuwa się z niego, wilgotna jakby przy fiucie i ja schylajacy się po nią, żeby zobaczyć jak smakuje. Kiedy obudziłem się nad ranem, mój penis stał na baczność, wyprostowany, twardy i wilgotny przy napletku. Przestraszony, że brat może mnie zobaczyć, usiadłem szybko na łóżku, próbując zakryć, jak bardzo byłem podniecony, ale ku mojemu wytchnieniu, pokój był pusty. Nasunąwszy na siebie bieliznę (która zresztą niewiele pomogła w ukryciu tego pięknego, może siedemnastocentymetrowego wzwodu) jeszcze przez jakiś czas próbowałem pozbyć się erekcji, aż w końcu mój fiut uspokoił się trochę i wróciwszy do dawnych rozmiarów, pozwolił mi ubrać się do końca. ...
    ... Kiedy już miałem schodzić na dół, kątem oka zauważyłem jego niepościelone jak zwykle łóżko i do głowy przyszedł mi pewien pomysł. Z dreszczami zdenerwowania, zamknąłem drzwi do naszego pokoju i podszedłem powoli w kierunku miejsca, w którym spał i uniosłem delikatnie kołdrę. Pod nią znalazłem miejsce delikatnie jakby ciemniejsze od reszty łożka. Po małym teście wilgotności poznałem, że plama musi być wciąż świeża, a kiedy nachyliłem się nad nią, delikatna, słodka woń wypełniła moje nozdrza i aż przełknąłem ślinę z podniecenia. Przytknąłem do niej palec i polizałem, poznając przy tym, że po mimo słodkiej woni, to co miałem w ustach było nieco słonawe. Teraz, pomimo wcześniejszych podejrzeń, wiedziałem już na pewno co to jest, a w mojej własnej bieliźnie znowu zrobiło się nieco ciasnawo. Cholernie zawstydzony, wyszedłem szybko z pokoju. Oliwer zresztą musiał zjeść już śniadanie, bo i w kuchni zastałem tylko ślady jego obecności. Nie czułem się głodny, postanowiłem więc dowiedzieć się gdzie jest. Po niecałej minucie dostrzegłem go w ogrodzie.
    
    - O, hejka - powiedziałem nieśmiało wychodząc na zewnątrz, ujrzawszy go na jednym z leżaków obok naszego basenu.
    
    - Siemka, siemka - rzucił niedbale, nie odwracając się nawet specjalnie. Nie był mokry, opalał się tylko jak lew na lipcowym słońcu w samych kąpielówkach, z twarzą wypełnioną spokojem.
    
    - Nie masz może ochoty popływać? - zapytałem, nie przemyślawszy pytania.
    
    ***
    
    Nikt nie musiał mnie namawiać do wskoczenia we własne ...
«1234...8»