1. Rodzina Moniki


    Data: 07.10.2020, Kategorie: Pierwszy raz Hardcore, Dojrzałe Autor: aronlondonhot

    ... gładziła dziecko po rzadziutkich, ciemnych włoskach i rozmyślała.
    
    Udało się. Choć chwilami przez ostatnie miesiące było ciężko, choć traciła momentami nadzieję, choć obawa i strach ściskały jej nieraz serce. Ale udało się. Ich nowy dom, położony nad brzegiem niewielkiego górskiego potoku okazał się cudownym azylem. Pozostawili za sobą stare życie, światła wielkiego miasta, wszystkich dawnych znajomych. Zaczęli od nowa życie. Wspólne życie...
    
    Oboje mieli pracę – on w serwisie, ona w banku. Dokument ślubu okazał się tak wiarygodny, że nikt nie miał wątpliwości, iż są małżeństwem. Wprawdzie nowych znajomych dziwiło czasami ich fizyczne podobieństwo, ale nie zwracali na to uwagi, obracając sprawę w żart. No i był jeszcze Piotruś...
    
    Przez całą ciążę bała się, nie mówiąc o tym Markowi, czy wszystko jest w porządku. Na szczęście jej obawy okazały się płonne. Dwa miesiące temu urodziła zdrowego, silnego syna. Ich syna...
    
    Ciąża odsunęła nieco jej studenckie plany. Teraz jednak, naciskana przez Marka, miała zamiar je wreszcie zrealizować. Od października pójdzie na studia. Za trzy lata zrobi licencjat, a potem – uśmiechnęła się do siebie – kwestia tytułu magistra była otwarta. Z jednej strony Marek dopingował ją do tego, z d**giej – chciał mieć córkę, a potem, jak mówił, „to trzecie”. Ustalili jednak, że kolejne dziecko będzie jej „licencjackim” prezentem.
    
    Drzwi od pokoju cicho skrzypnęły. Marek wniósł tacę ze śniadaniem i gorącą kawą.
    
    - Pomyślałem – powiedział ...
    ... uśmiechając się do niej – że Młoda Mama pewnie zgłodniała...
    
    Postawił tacę na stoliku i usiadł przy niej.
    
    - Jesteś piękna, Królewno – pogładził ją po włosach – Kocham Cię, Moniko.
    
    Poczuła, jak uścisk ust Piotrusia słabnie. Dziecko, bezpiecznie wtulone w jej pierś, zasnęło, wypuszczając trzymany, naprężony sutek. Fontanna białego mleczka trysnęła na jego główkę, jej dłoń i pościel.
    
    - Mmmhm... Co za widok – mruknął Marek.
    
    Pochylił się i odsłonił jej d**gą pierś, nabrzmiałą, pełną pokarmu.
    
    - Kochany Synek, zostawił trochę dla Tatusia...
    
    Zaczął całować i ssać, ugniatając delikatnie pierś dłońmi. Czuł, jak sutek wypręża się, jak robi się coraz większy, a potem... na ustach poczuł smak nektaru. Uwielbiał go. Był niezwykły, nieporównywalny z niczym innym na świecie. Smak kobiecego mleka...
    
    Spijał łapczywie ten napój bogów tryskający z piersi Ukochanej. Jego członek wyprężył się pod szlafrokiem. Zrzucił go z siebie i wsunął się pod kołdrę, za Moniką.
    
    - Chcesz?... - mruknął całując ją w płatek ucha.
    
    - Wariat... - stęknęła Monika – Dziecko śpi...
    
    - To masz nas oboje koło siebie, Mamusiu – przylgnął penisem do jej pięknych, sterczących pośladków.
    
    - Aaaach... - Monika leżąc na boku uniosła nieco nogę, ułatwiając mu dostęp do wilgotnej już muszelki – Bądź delikatny... Tatusiuuu... Oooch...
    
    Penis Marka wsunął się bez trudu do jej pochwy, obszerniejszej nieco po urodzeniu dziecka. Wsunął się w nią, na moment zamarł, delektując się chwilą, po czym zaczął się ...