1. Rekompensata, 6.


    Data: 11.06.2020, Kategorie: Zdrada Autor: Tomnick

    ... trochę jej płacimy. Natknęliśmy się na nią w kawiarni przy rynku. Sądziliśmy, że to może być dziwka i nawet chcieliśmy odpuścić, ale potem okazało się, że to zwyczajna, głodna przygód mężatka. Chyba trochę naiwna, ale przez to wygodna w obróbce, cha, cha. I naprawdę chętna! Nie pracuje, mąż ją utrzymuje, więc chciała kasę za spotkania. Ale nie płacimy takich stawek jak biorą dziwki! No co ty! To po co byłaby nam taka potrzebna?
    
    – ...
    
    – A wiesz, że nie wiem. Musiałbym zapytać Romka. Chociaż jeżeli on nagrywa, to zawsze uprzedza mnie. Rozumiesz, ustawiać się tak, żeby było dobrze widać babkę. No, nie tyle cycki, ile jej twarz! Potem Romkowi łatwiej z taką rozmawiać o jej przyszłości, cha, cha, cha!
    
    – ...
    
    – No, ładna jest. I zadbana! Z przyjemnością patrzy się na nią.
    
    – ...
    
    – Czy ja wiem? Ma ze czterdziestkę. W szpilkach każda efektownie wygląda. Wypięty biust, pupa w drugą stronę. Delikatny makijaż, ładne ciuchy. Zresztą, w taki upał żadna na siebie za dużo nie założy. Ciemna blondynka, rozjaśnione włosy, szczupła. Fajny cyc. Jeszcze sterczy! No, jest za co złapać. Dba o siebie. Ćwiczy i pływa czy coś.
    
    – ...
    
    – Człowieku, łapiemy babkę, żeby sobie poruchać, a nie wypełniać ankietę! Chcesz zrazić kobietę do siebie, to sam pytaj o wiek. Ta, jeszcze skomentuj w stylu: „Myślałem, że jesteś młodsza”.
    
    – ...
    
    – Chłopie, kobieta to nie koń, żeby jej w zęby zaglądać! W każdym razie my wyznajemy zasadę: jest atrakcyjna – bierzemy, nie jest atrakcyjna – mijamy ...
    ... szerokim łukiem.
    
    – ...
    
    – Potem? Jeszcze dziobnąłem ją, zanim doszła do domu. Ot, taka zabawa z głodną suczką. Chciałem sprawdzić, jaka jest. Szarpała się, a jednak znowu miała ochotę. Ale bała się! Jakby nikt jej nie ruchał na ulicy! – Marcin głośno śmieje się. – No, to dłuższa historia.
    
    – ...
    
    – No nie, miałem ochotę, więc skorzystałem. Ona nie broniła. Łatwa jest. Poza tym wyruchaliśmy ją we wszystkie dziurki.
    
    – ...
    
    – Dała po krótkim przygotowaniu. Trochę protestowała, ale wiesz jak to jest. Jeden szarpnął za łeb, drugi wykręcił rękę i krótko wyjaśnił, na czym polega zabawa i babka zmiękła.
    
    – ...
    
    – Zaliczyła kilka odlotów. Od razu widzieliśmy, że jest potrzebowska.
    
    – ...
    
    – Babka rozkręca się. Trzasnąłem ją kilka razy w dupę i mam wrażenie, że lubi ten sport.
    
    – ...
    
    – Słuchaj, możemy wziąć ją we trzech, ale dołożysz się. Jeżeli Roman zgodzi się, to ja nie mam nic przeciwko temu. A ty... O, właśnie! A ty zorganizujesz jakiś rewanż?
    
    – ...
    
    – No, mówiłem. Płacimy jej tyle, żeby miała ochotę jeszcze spotkać się. Jak we dwóch ją dosiadaliśmy, to potem potrzebowała trochę czasu na powrót do rzeczywistości.
    
    – ...
    
    – Teraz ją odpuściliśmy. Romek uznał, że trzeba ją odstawić na trochę. Będzie łatwiejsza przy kolejnym spotkaniu, cha, cha, cha! Wiesz, jaki jest Romek. Umie obrabiać babki. Będziesz gotowy, to zadzwoń. Cześć!
    
    *
    
    Chyba nigdy więcej tak się nie ubiorę.
    
    Mąż najpierw zbeształ mnie, że chodzę tak ubrana, ale jak mu pokazałam ...