1. W cieniu celibatu V.


    Data: 19.04.2020, Kategorie: Fantazja Autor: Chudy-Literat

    ... warto? Ten jeden raz? Wemknęła się cichuteńko do domu.
    
    O omówionej porze dziewczęta spotkały się pod zabudowaniami kościelnymi. Aline uczesana, jak zawsze, nienaganna, w ładnej sukieneczce. Ines także odziała się ładnie, zmyła z siebie trudy nocy by przyjąć trudy dnia. Wyglądała równie kwitnąco co przyjaciółka. Miała na sobie żółtobiałą suknię obszytą na kolanach i pod piersią skórą wołu. To typowe robocze ubranie wieśniaczek. Nie było jednak wiele razy używane więc nie gościły tam zbędne plamki, nie było przedarć. Niemalże brak dekoltu nadawał dziewczynie niewinno-kokieteryjny wygląd. Ciemne włosy spływały z głowy na ramiona w ściśle zaplanowanym nieładzie. Były piękne niczym kwiaty polne. Marzenia niejednego mężczyzny ucieleśniały się w tych dwóch ciałach delikatnie stąpających po drewnianych schodach. Zapukały do drzwi i zostały zaproszone.
    
    - Zamknijcie dobrze skobel – polecił Gotfryd. Na stole przed nim leżał drewniany talerzyk z kośćmi kurczaka i okruszkami pieczywa. Obok stała jeszcze butelka wina kościelnego i dwa drewniane kubki.
    
    – Aline, cieszę się że jesteś i że w końcu będę mógł poznać nasza współpracowniczkę – spojrzał na Ines, w oczach zatlił się płomień pożądania skrzętnie ukryty... przynajmniej na razie.
    
    - Witam, ojcze – przywitała się Ines kłaniając nisko. Jej słodki głosik przypominał mu powiew delikatnego wiatru na łąkach i śpiew słowików. Był esencją młodości, która miała stać się jego udziałem już niebawem. – Cieszę się, że mogłam pomóc, ...
    ... choć przyznam się, że miałam wątpliwości..
    
    - Tylko głupi ich nie ma. Aline jest mądra. Nie wierze, że jej przyjaciółka odstawałaby od tych standardów. – rzekła w jak najbardziej wyszukany sposób. – Jesteście mądre, odważne, gotowe na nowe wyzwania… - przeciągnął ostatnia frazę, pociągnął łyk wina. – Aline, czy Ines wie, jak wygląda przysięga?
    
    Aline spojrzała badawczo na przyjaciółkę, która coraz bardziej czuła się nieswojo. – Oczywiście, dla ojca ubrała się tak ślicznie, czyż nie przysięga się w najlepszym odzieniu? – skinęła na przyjaciółką, ta skłoniła się w milczeniu.
    
    - Dobrze, świetnie – mówiąc to sprawdził drzwi by nikt nie przeszkadzał.
    
    - Ja, zostaję? – zdziwiła się Aline.
    
    - Tak, będziesz asystowała. Powiedzmy, że mam dziś chęć na coś więcej – to rzekłszy spojrzał na Ines i rzekł – rozbierz Aline, dziewczynko, tylko z wolna, odsłaniaj ją powoli, nienachalnie – usiadł na posłaniu, rozłożył się wygodnie i czekał na pokaz.
    
    Aline zwarła ramiona by łatwiej było przyjaciółce zsuwać ramiączka jej przyodziewku. Ciemnowłosa podeszła z tyłu, oparła głowę na ramionach przyjaciółki. Zaczęła zsuwać lewe ramiączko i szeptać jej do ucha…
    
    - Co tu się wyprawia, Aline.. -szeptała- to obraza wszystkich przykazań!
    
    - Ciiii – uciszyła ją bacznie obserwując Gotfryda właśnie masującego krocze – nie sądziłam, ze będzie chciał nas dwóch na raz, ale to szybciej pójdzie..
    
    - Ja nie chcę, rozmyśliłam się – wyjąkała Ines.
    
    - Ani mi się waż, bo….. – nie skończyła jednak bo ...
«1...345...9»