1. niebo,piekło i z powrotem cz 5


    Data: 12.04.2020, Kategorie: Podglądanie Tabu, Autor: agatslawe

    ... taki latynoski styl, pasuje
    
    - doskonale, jestem przygotowana na każdą sytuację
    
    - ciekawe w co byś się ubrała do Chałup Wodeckiego – palnął Witek i oczy wszystkich zwróciły się na mnie
    
    - do tego też by coś się znalazło, a tak na poważnie zaplanujcie trzy bloki raczej tematycznie, będzie fajnie zobaczycie – i wyszłam do d**giego pokoju
    
    Rzuciłam ubrania na łóżko, zdjęłam płaszcz i buty.
    
    - hm, latynoski styl – pomyślałam na głos
    
    - to będzie ta – i wyjęłam czarną sukienkę z lekkimi złoceniami. Znowu mnie brało. Rozebrałam się do naga, wyjęłam kosmetyczkę i zaczęłam robić makijaż.
    
    Świadomość że siedzę nago w otwartym pokoju do którego w każdej chwili ktoś może wejść podkręcała atmosferę. Kiedy spinałam włosy w kucyk zobaczyłam swoje odbicie w lustrze. Piękna kobieta siedząca na krześle z założonymi nogami. Podniesione ręce przy spinaniu włosów uwydatniały mój biust. Jak na obrazie, szkoda że nie mam takiego swojego zdjęcia.
    
    I znowu kolejna myśl, która mnie tylko rozdrażniała.
    
    Opanuj się Agata – pomyślałam w duchu – skup się bo się nie pomalujesz.
    
    Puk, puk – Agata – pospiesz się.
    
    O mało nie dostałam zawału, a z fali ciepła rozlewającej się po podbrzuszu kilka kropel wyraźnie wyrwało się na wolność. Byłam mokra.
    
    Szybko ubrałam pończochy, czarne stringi i buty. Sukienka była ciut za ciasna, ale za to jak w niej wyglądałam. Nagie ramiona, uwydatniony biust, obcisła talia i wycięcie z boku aż do pasa, a z d**giej strony długa do pół łydki. Kiedy się ...
    ... okręciłam zauważyłam że widać mi nie tylko koniec pończoch i kawałek uda ale i pasek majtek. Podciągnęłam je wyżej, aż wpiły mi się w cipkę i okręciłem się jeszcze raz.
    
    - no teraz dobrze – pomyślałam – i nic mi nie będzie wyciekać
    
    - Agata – rozległo się zza ściany
    
    - już, już – odpowiedziałam naciskając klamkę
    
    - ja cię … - zaniemówił Witek
    
    - co to za przemiana – zapytał klawiszowiec
    
    - taki mój artystyczny image – może być
    
    - super
    
    - dobra to co gramy – zapytałam
    
    - pięć kawałków, masz tu kolejność – podał mi karteczkę – i idziemy
    
    - polejcie coś chłopaki bo chyba trochę się krępuję swojego wyglądu
    
    - nie masz czego Aga, ale jak chcesz to proszę – i podał mi kieliszek wina
    
    Szybko wypiłam i ruszyliśmy przez korytarz na salę.
    
    - drodzy państwo, mam przyjemność przedstawić państwu gwiazdę dzisiejszego wieczoru, zespół FIRE – rozległ się głos prowadzącego – brawa
    
    Brawa były skromne, goście w liczbie około setki głównie zajęci byli kieliszkami i talerzami. Chłopcy szybko wskoczyli za instrumenty, spróbowali głośność i popłynęły pierwsze nuty vaya con dios.
    
    - przywitajmy brawami wokalistkę zespołu – próbował podkręcić atmosferę prowadzący.
    
    Jak zawsze ruszyłam śmiało na scenę i dopiero kiedy postawiłam nogę na podniesieniu rozległy się brawa. Popatrzyłam na salę. Rozcięcie mojej sukienki było od strony sali.
    
    - i to jest wejście gwiazdy – pomyślałam
    
    Śpiewanie i poruszanie się po scenie było dla mnie czymś naturalnym, ale dziś pikanterii ...