1. Spelnienie - cz. VII.


    Data: 15.03.2020, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick

    Część 7 / 8
    
    Wypiłam alkohol, który mi podali. I tak nie miałam wyboru. Leżę i odpoczywam. Oni chyba siedzą w fotelach, bo nie czuję nikogo na materacu. Zmęczona po tylu wrażeniach drzemię. Przynajmniej tak mi się wydawało. Poruszyłam ustami i poczułam ból policzka. Musiałam głośno jęknąć, bo ktoś podszedł i zmusił mnie do wypicia kolejnej porcji alkoholu. Ostrożnie próbowałam językiem dotykać policzka. Bolało.
    
    Basia znowu przysuwa się do mnie. Tym razem jest jakoś inaczej... Wsuwa się do mojej pochwy... Już zrozumiałam. Wpychała we mnie strap-on! Był nawilżony i twardy. I bez słowa pchała go moja surowa właścicielka. Nawet nie wiem, czy bardziej bawiła ją ta sytuacja, czy podniecała? Tym razem przeszła od razu do szybkich ruchów frykcyjnych. Żadnych pieszczot. Widząc mój opór, słysząc jęki, mężczyźni dopingowali ją. Miałam wrażenie, że Edek dobrze bawił się tym pokazem. Czasami śmiał się albo komentował wesołym tonem. Mogłam reagować głównie na dotyk, więc domyślałam się, że stali i oglądali Basię, która klęcząc, wbijała biodrami sztucznego penisa do mojej pochwy.
    
    – Proszę, nie tak mocno – jednak w końcu wydusiłam prośbę błagalnym tonem.
    
    – Tak, proś, suczko. Błagaj! – ze śmiechem polecił Edek. Jemu spodobał się mój ton. W końcu przemówiłam.
    
    Basia zareagowała głośnym śmiechem.
    
    – Taką lubię każdą sukę! Jeszcze będziesz miała okazję błagać i służyć. Zacznij się do tego przyzwyczajać! – Znowu zaśmiała się. Podnieciła ją taka perspektywa.
    
    Basia była ...
    ... zadowolona z mojej reakcji. Jedną ręką trzymała moje biodro, a drugą co jakiś czas dawała mi solidne klapsy. Naprawdę bolała mnie pupa. Biodro też mocno ściskała. Obydwaj mężczyźni byli bardziej delikatni od niej!
    
    *
    
    Kiedy mnie uwolnili, nieznajomego już nie było w pokoju. Oczywiście, nie zaakceptowałam postępowania Barbary i jej męża. Gdyby ich zachowanie było mniej agresywne wobec mnie, pewnie odwiedzałabym ich z własnej inicjatywy. I może nawet nalegałabym na podtrzymanie kontaktu po powrocie do kraju. Tyle im powiedziałam, wychodząc.
    
    Ale oni i tak mieli mnie w garści. Nie zareagowali na moje słowa. Jakby mnie tam w ogóle nie było! Edek, ignorując moją obecność, już zaczął wpychać penisa do pochwy żony. Basia usłużnie rozsunęła nogi. Wyszłam bez pożegnania. Zajęci sobą, nie zwracali na mnie uwagi. Zamykając drzwi, słyszałam jej coraz głośniejsze stękanie. Nie krępowała się. Zrozumiałam, dlaczego Edek oszczędził mi wytrysku.
    
    *
    
    Odzyskałam film. Po długim, odprężającym prysznicu leżałam w łóżku i kolejny raz wspominałam ostatni dzień. Jedna doba i tyle nowych doświadczeń seksualnych! Trudno było mi to wszystko pojąć. Z nikim nie mogłam podzielić się moimi przeżyciami. Pożalić się. No i pochwalić się niektórymi szczegółami...
    
    Zanim zasnęłam, doszłam jeszcze do wniosku, że pewnie zrezygnowałabym z wyjazdu, gdybyś ktoś przewidział i uprzedził mnie, jak będzie wyglądał nasz urlop. Nie uwierzyłabym w taki jego przebieg! Tyle razy wyjeżdżaliśmy razem i zawsze było tak ...
«1234...»