1. NAJLEPSZA ŻONA NA ŚWIECIE (ACHTUNG!DZIWNE!)


    Data: 03.03.2020, Kategorie: Anal BDSM Hardcore, Autor: DrKodein

    ... niedociągnięć. Damian
    
    pałętał się w te i we w te, z zamyśloną miną.
    
    - Kurde, Damian! – wrzasnęła Julka. – W kuchni TAAAK śmierdzi! Wynieś śmieci,
    
    bo tu gniją!
    
    Damian złapał za przeciekający, niebieski worek i wyszedł, trzaskając drzwiami.
    
    Ciągle siedziałem w salonie i gapiłem się na biegającą w kółko Julię. W końcu stanęła
    
    naprzeciwko mnie.
    
    - Mamy strasznie daleko do kosza na śmieci. Nie wyobrażasz sobie, jak daleko.
    
    - Tak? To bardzo niewygodne, mieć daleko kosz na śmieci.
    
    - Wiesz, ile zajmuje droga w obie strony?
    
    - Ile? – zapytałem, obserwując jak jej zgrabna, smukła dłoń zanurza się w spodniach.
    
    - Mmm – stęknęła. – Nawet do dwudziestu pięciu minut!
    
    Wsadziła sobie rękę w majtki i grzebała; stała przede mną i bawiła się swoją dam-
    
    głowę-że-cudowną cipką! Jej krocze było na wysokości mojej twarzy.
    
    - To znaczy, że Damian będzie za jakieś pół godziny – powiedziała.
    
    - Czemu? Chodzi wolniej?
    
    - Boi się młodzieży przesiadującej na trzepaku i omija go, nadkładając od pięciu do
    
    siedmiu minut. O, kurwa, ssss…. – koniec jej wypowiedzi był reakcją na jakąś wyjątkowo
    
    zwinną sztuczkę, której dokonała we własnych majtkach.
    
    - Czyli wróci za pół godziny – pokiwałem głową.
    
    - Tak. Uważasz, że jestem ładna?
    
    Wyjęła rękę z majtek, jakby nigdy nic. Palce wytarła o nogawkę; zostały lepkie ślady.
    
    - Julia, jesteś bardzo ładna – uśmiechnąłem się. – Chyba jesteś jedną z najładniejszych
    
    dziewczyn, jakie znam. Serio.
    
    Zrzuciła z siebie ...
    ... koszulę i rozpięła skórzany pasek. Po chwili obcisłe dżinsy przestały
    
    być obcisłe i zsunęły się na dywan. Stała przede mną w fioletowej, koronkowej bieliźnie.
    
    Podskoczyło mi ciśnienie.
    
    - To nie jest bielizna od Damiana, nie martw się.
    
    - Acha – wykrztusiłem.
    
    - Nadal uważasz, że jestem ładna? – uniosła dłoń, którą wcześniej majstrowała w
    
    majtkach i podetknęła mi ją pod nos. Jej cipka pachniała bosko; nie do opisania.
    
    - Piękna – wybełkotałem, odurzony jej zapaszkiem.
    
    - Wciąż mamy ponad dwadzieścia pięć minut.
    
    - Dasz mi dupy?
    
    Julka podeszła do mahoniowego stolika z filiżanką i cukiernicą; oparła się tak, by
    
    wypiąć się do mnie tyłkiem. Diablo zgrabnym, diablo gładkim i diablo pachnącym. Patrzyła
    
    na mnie; rozbolała ją od tego szyja.
    
    - Zapytałeś, czy dam ci dupy. Oto odpowiedź.
    
    Wstałem, nie wiedząc, czy to sen, pułapka czy jawa. Czy wszytko naraz, jak zwykle.
    
    Zbliżyłem się i położyłem dłoń na lśniących, fioletowych majtkach. Julka miała boskie
    
    dupsko. Drgnęła, gdy dotknąłem.
    
    - Dwadzieścia cztery… - powiedziała cicho, jakby do siebie.
    
    - Zdejmuj majtki – rozkazałem i sam zdjąłem spodnie, a potem wyciągnąłem fujarę
    
    przez specjalne rozcięcie, które mam z przodu bokserek. Julka posłuchała mnie i fioletowe
    
    majtki leżały na ziemi, a przede mną wyrosła IDEALNA, KRĄGŁA DUPA.
    
    Złapałem fujarę mocno i zacząłem walić konia, by z tej niejednoznacznej sytuacji
    
    szybko przejść w stan gotowości. Wolna ręka samoczynnie ruszyła w stronę ...
«1234...7»