1. Karolina i Robert. 20


    Data: 19.01.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... na dywanie, czy na biurku... ?
    
    - Przestań... zaraz skończymy...
    
    W tym momencie zapomniałam o papierach... jak mówi o seksie to głupieję... oj... jaka ja jestem...
    
    I gadali, gadali... aż szef magazynu wtrącił...
    
    - A kiedy będzie rozwiązana sprawa nowych magazynów, bo my już od dawna nie mamy miejsca... ?
    
    - Sprawa się przeciąga... musimy... zaczął mój...
    
    Wstałam, nabrałam powietrza, wyprostowałam się... spojrzałam na twarze, które zwróciły się w tej chwili w moja stronę...
    
    Co poczułam... ?
    
    Dumę... radość... ?
    
    Nie... poczułam, że moja miłość do Roberta może przenosić góry, że dla niego mogę nawet zostać szmatą ciągnącą w kiblach... dla niego ... TAK...
    
    - W sumie, to nie trzeba już czekać...
    
    Otworzyłam teczkę i podałam im te papiery...
    
    - A to co ?
    
    - Jako nowa współwłaścicielka... załatwiłam...
    
    Pierwszy rzucił się Robert... aż ręce mu się trzęsły...
    
    Przeczytał i rzucił papiery jakiemuś gościowi... spojrzał się na mnie...
    
    Jego wzrok... miał łzy w oczach...
    
    Myślałam, że też zaraz się poryczę...
    
    - Usłyszałam o waszych.... przepraszam, o naszych kłopotach i załatwiłam co trzeba...
    
    Wszyscy zaczęli grzebać w tych dokumentach...
    
    - A podobno ciężko to było załatwić... ? rzucił jakiś facet...
    
    - Najwidoczniej nie dla wszystkich.,... odpowiedział Robert...
    
    Uśmiechnęłam się do niego...
    
    - Pani Karolino, jako współ... jako nasza szefowa... pokazała się Pani z najlepszej strony...
    
    Wszyscy wstali i zaczęli mi klaskać...
    
    - ...
    ... Nie trzeba, jest problem i go po prostu rozwiązałam...
    
    Robert nachylił się mi do ucha...
    
    - Jak to załatwiłaś ?
    
    - Mam swoje sposoby, już ci mówiłam...
    
    Podchodzili do mnie, gratulowali, wielu się przedstawiało... a ja czekałam tylko aż mnie weźmie...
    
    Gdy już wszyscy poszli, on pożegnał wspólników, wziął mnie za rękę i poszliśmy do gabinetu...
    
    - Mam ci obciągnąć, czy od razu wejdziesz we mnie ?
    
    - Jak to zrobiłaś... ?
    
    - To jest właśnie mój nowy kochanek... dla niego mnie goliłeś i ubierałeś...
    
    - Ten grubas, ten spaślak... ?
    
    - A co... nie mogłam ?
    
    Widziałam jego dylematy latające po głowie...
    
    On sportowiec, facet, który robi Ironmana, a teraz z d**giej strony gość, w zupełnym przeciwieństwie...
    
    A może nawet w obrzydzeniu...
    
    - Gardzisz nim ?
    
    - To nie tak... ale ty i on ?
    
    - Właśnie...
    
    - Nie spodziewałbym się... jestem w szoku...
    
    - Posłuchaj, gość ma więcej kompleksów niż cała wasza produkcja.
    
    Siłą, albo naciskami tylko go wzmacniasz w jego odosobnieniu i wyobcowaniu... a ja postąpiłam odwrotnie...
    
    Pokazałam mu, że może być człowiekiem, który będzie podobać się kobiecie, o której nigdy w życiu nawet nie pomyślałby...
    
    Zakręciłam go i normalnie poderwałam... teraz je mi z ręki... co sam zobaczyłeś...
    
    - Ale ty i on, nie mieści mi się w głowie....
    
    - Widzisz, a ja dobrze wspominam grubasów jako kochanków, dużo bardziej się starają... jest to podobne do brzydkich dziewczyn, one zrobią dla swojego faceta wszystko, byle go ...
«1234...12»