1. Karolina i Robert. 20


    Data: 19.01.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... zabezpieczenia i się pilnują, zresztą ogólnie nie warto... ale... mam pomysł... mogę do niego się włamać...
    
    - Ale nie ma teraz kompa...
    
    - Myślisz, że taki facet będzie żyć bez laptopa... szczególnie, że nie chce skończyć... ?
    
    - Masz rację, dowiedz się jeśli możesz o nim wszystko i wtedy pogadamy...
    
    - Najmniejszy problem... uwielbiam takie klimaty... a dla ciebie Karolinko wszystko... przecież wiesz...
    
    - Jak dobrze skończymy, to dam ci w dupę...
    
    - Już tęsknię...
    
    Nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa, chce gnój walczyć dalej, to będziemy...
    
    Na 13 mam być w firmie, będą już wszystkie papiery gotowe do podpisu i zostanę oficjalnie współwłaścicielką firmy.
    
    Nie wiem, czy się cieszyć, bo do niczego to nie jest mi potrzebne, ale jak Robert chce, to cóż..
    
    Może, gdybym nie miała tego dostać, to nie miałabym ciśnienia na pomoc z tą działką... ?
    
    Telefon..
    
    - Rafałek masz ?
    
    - Oczywiście Karolinko, wpadniesz ?
    
    - Po 12, ok ?
    
    - Jasne.
    
    Ubrałam się bardzo elegancko, kostium różowy, oczywiście, ale w przepisowych długościach... jak na szefową przystało....
    
    Jadąc pomyślałam, że skręcę i zobaczę zakład fryzjerski tej szmaty.... zamknięty tak samo....
    
    Tknęło mnie.... czyżby nic się nie zmieniło ?
    
    Ale najpierw interesy.
    
    Zajechałam do urzędu... ilu facetów się odwracało...
    
    Nawet jeden zaczepił mnie...
    
    - A Pani trzeba pomóc... ?
    
    - Nie, wiem gdzie iść...
    
    Gdy weszłam do pokoju Rafała nawet nie zwolniłam...
    
    - Ja do ...
    ... kierownika...
    
    - Ale... trzeba się...
    
    Ty głupia pindo nie będziesz mu mówić co mogę, a czego nie...
    
    - Karolina.... o cholera... ale ty pięknie wyglądasz...
    
    - I co, nie cieszysz się, że się poznaliśmy.. ?
    
    - Jestem wniebowzięty..., proszę, to te papiery, wszystkie zezwolenia... i zakres zobowiązań.
    
    - Niedługo spotkamy się u nas w domu, mój mąż na pewno będzie chciał cię poznać...
    
    - Już się poznaliśmy i nie był zadowolony... będę się bał...
    
    - Spokojnie, je mi z ręki, a ja wiem czego chcę...
    
    Podeszłam do niego i w momencie, gdy dawałam mu buziaka, otworzyły się drzwi i ta głupia sekretarka wpadła....
    
    - Szefie...
    
    Odwróciłam się, zjebałam ją wzrokiem...
    
    - Pa... Rafałku... a ty... naucz się pukać..
    
    Już chciałam ją zeszmacić... ale to urząd... i nowa władza... i mam się pilnować... oj, ciężko będzie... to nie mój charakter...
    
    Przed 13 byłam w firmie, jego sekretarki skakały nade mną jak prawdziwe sekretarki szefa, zupełnie inne światy, tu i w urzędzie...
    
    - Chodź kochanie od razu do konferencyjnej...
    
    Tam było już kilkanaście osób...
    
    Robert przedstawił mnie, szczególnie swoim dwóm wspólnikom, potem kierownikom produkcji, zbytu i magazynu...
    
    Nie mam pojęcia po co i tak nie będę tu pracować...
    
    Podpisałam podłożone papiery i dostałam oklaski.
    
    - Ok, a co teraz ... szepnęłam do Roberta...?
    
    - Jak chcesz to akurat mamy naradę produkcyjną, a potem będę wolny... i wiesz...
    
    Jego oczy zaszkliły się...
    
    - Chcesz mnie wziąć w swoim gabinecie, ...
«1234...12»