1. Wakacje - wstęp


    Data: 18.01.2019, Kategorie: Geje Autor: yake01

    ... Witek ma swojej dupie, byle wieczorem mógł się napierdolić, a Wieśka, cóż pogada, powyzywa, a karawana jedzie dalej.
    
    Mieszkam w miasteczku pod Wawką, starzy pracują w Warszawce. Stary robi w firmie krzak, jako cieśla budowlany, a mamusia miesza w garach na stołówce studenckiej. Ona też yuma ale żarcie, bo przecież z tej roboty są pizdowate pieniądze. Tatko też kiedyś był w te klocki niezły. Kupił nawet z tego starą Audice. Wszystko co dobre, ma swój koniec, czyli wyjebali go z regularnej firmy, a Audicę przepił. Tak jestem - „Złodziejskie nasienie” - Cytując mamuśkę , ale to chyba dziedziczne? Jak mówi przysłowie - „ Niedaleko pada jabłko od jabłoni” lub „ Z gówna postałeś, to w gównie utoniesz”.
    
    To, że mam ich geny, widać po moim wyglądzie. Jestem doskonałą wersją ich dwojga. Po ryżej mamusi, mam włosy, piegi, zgrabny nosek i duże zielone oczy. Uwielbiam to wszystko i to jest to za co ją kocham. Po Witku zaś mam typ budowy ciała i Mr Pringle, to też w sobie kocham. Znaczy, tatko jest raczej we wszystkich aspektach mniejszy niż ja. Ja jestem dużym chłopczykiem, ponad metr dziewięćdziesiąt osiem wzrostu.
    
    Ściągnąłem szybko swoje bardzo luźne, zielone szorty i odwracam drzwi od zdezelowanej szafy. Opieram je o drugie drzwi, teraz mam przed sobą duże lustro. O, je sam kupiłem i przymocowałem do tych drzwi. Cała szafa zrobiona z chujowego materiału i otwierała się tylko jako przedłużenie bocznych ścianek, to rozjebałem jedne wrota, by nie można zamontować zawiasów. ...
    ... Kurwa, co ja zrobię, że uwielbiam na siebie patrzeć? Jestem nerwus i dopiero potem pomyślałem, że powinienem kupić inny typ zawiasów, no ale chuj stało się.
    
    Teraz stoję nagusieńki i jak zwykle się sobie podobam. Gęste, prawie czerwone włosy, lekko falujące. Noszę dłuższe z przodu, zaś podgolone z tyłu, duże oczy, prosty nos i regularne rysy twarzy. Gdy uśmiecham się do siebie, wtedy widać dołeczki i białe równe zęby. Długa szyja z jabłkiem Adama. Jestem szczapa , żyła i taki chcę być, nie lubię przypakowanych byków. Lubie, że widać rzeźbę, każdy mięsień i to, że gdy siebie oglądam widzę je jak pracują w ruchu, jak na ich tle uwidaczniają się żyły, duże i grube. Robię od lat codzienne ćwiczenia, więc „bicki” i piersiowe są dość duże, a brzuszek piękny, twardy jak z podręcznika anatomii. Zgrabne bioderka, nogi, które są smukłe, ale nie chude. Lubię swoje piegi i moją jasną karnację skóry.
    
    Stoję przed tym lustrem, wyginam się i przyglądam się ciału w różnych pozach. Gładzę się po łonie, które jest prawie gładkie. Niestety tylko kilkanaście rudych sprężynek u nasady kutasa i wokół odbytu, jaja są gładziutkie oraz bardzo skromnie owłosione nogi. Pewnie że chciałbym więcej tego buszu na sobie, ale nikt nie jest perfekcyjny. Pod skórą łona wyczuwam grube żyły z których jedna bardzo wyraźnie opada, wijąc się na moim chuju.
    
    To on Mr Pringle. To co mam między nogami, pozwoliło by mi obdzielić pól klasy. Powinienem być porno gwiazdą i to taką ze światowego topu! On jest tylko ...