Jak zostałem utrzymanką cz.1 - Prolog
Data: 03.12.2021,
Kategorie:
Trans
Twoje opowiadania
Autor: matiko
... nie przeszkadzało mi to zbytnio, choć byłem zdziwiony nieco. W połowie tańca złapał mnie nagle mocno jedną dłonią za pośladek, ale zaraz puścił, robiąc przepraszającą minę i szeptem mnie przeprosił, tłumacząc że się zapomniał. Jako że go zawsze lubiłem to mu wybaczyłem i tańczyliśmy dalej. Pod koniec piosenki zaczął mnie jednak macać po tyłku dość intensywnie i nawet pocałował mnie w szyję. Momentalnie od niego odskoczyłem i zły zacząłem iść w stronę stolika, ale dogonił mnie w połowie drogi.
(W tym momencie kończy się autentyczna część historii i zaczyna fantazja. Realnie wytłumaczył mi się że się zapomniał, bo jestem tak świetnie wystylizowany i dobrze odgrywam rolę, że czuł się przy mnie jak przy prawdziwej lasce i po chwili rozmowy poszedł do swojego pokoju).
- Poczekaj, przepraszam – powiedział zestresowany łapiąc mnie za łokieć. Wyrwałem mu się stanowczo.
- Przepraszam? Maca mnie Pan przez cała piosenkę. Z początku jeszcze przymykałem oko, ale to? Już gruba przesada – powiedziałem stanowczo, mimo że sam przed sobą kryłem się z tym, że mi się to spodobało.
- Wiem i przepraszam, to przez alkohol i przez to że tak świetnie wyglądasz i dobrze wczułeś się w swoją rolę – odpowiedział patrząc mi w oczy.
- Dziękuję – odpowiedziałem na komplement – ale to nie daje Panu prawa by mnie macać jak jakąś dziwkę – odpowiedziałem już dużo mniej stanowczo. Prawdę mówiąc jestem pewny że byłem wtedy zarumieniony jak cholera. Nastała po tym dłuższa chwila niezręcznej ...
... ciszy.
- A gdybym zaoferował ci za to pieniądze? – spytał nagle, również mocno czerwony.
- Pieniądze? Ale za co? – spytałem zszokowany.
- No wiesz, zatańczysz ze mną dając się dotykać, może też…coś więcej?
- Coś więcej? – spytałem zaskoczony
- Przyjdź za 10 minut do mojego pokoju, pogadamy – rzucił i odszedł. Stałem tak zszokowany chwilę. Chciałem poradzić się przyjaciółki co mam robić, ale obściskiwała się ze swoim chłopakiem i nie zwracała na mnie uwagi. Po dłuższym zastanowieniu poszedłem do jego pokoju. Drzwi były otwarte, więc wszedłem. Stał na środku pokoju bez marynarki, w samej koszuli. Stojąc tak i patrząc na mnie pożądliwie wydał mi się mega przystojny, i mimo wieku prawie 50 lat, całkiem atrakcyjny fizycznie, bo dbał o siebie i nie miał nadwagi.
- Jesteś Żanetko – powiedział pierwszy raz zwracając się do mnie dziś moim damskim imieniem i gestem zaprosił mnie do pokoju. Obszedł mnie dookoła po czym zamknął drzwi na klucz - miałem nadzieję, że przyjdziesz – dodał po chwili.
- O czym chciał Pan pomówić – spytałem zestresowany tą sytuacją.
Podszedł do stolika i pokazał na dwie kupki banknotów po 20 i 50 zł – te 200 zł może być twoje, jeśli zatańczysz ze mną dwie piosenki, pozwalając się dotykać – mówi nie odrywając wzroku ode mnie. Przełknąłem głośno ślinę.
- A ta druga? – spytałem zaskoczony tym, że nie uciekłem od razu, tylko jego oferta zaczyna mnie interesować.
- A te 300 zł będzie nagrodą…. za loda z połykiem – powiedział spokojnie patrząc mi w oczy z ...