1. Byle nie za szybko cz.I


    Data: 11.08.2022, Kategorie: Geje Autor: Induriel

    ... sobie znaną melodię.
    
    - Młody! – Mikołaj miał dosyć nowego gościa i bałaganu, który wywołał – Wyjdź do salonu – rzucił krótko i odwrócił się ku Adamowi.
    
    Gdy niedoszły współlokator ich opuścił, Adam położył dłonie na ramionach chłopaka. Pocałował go w usta i uśmiechnął się – Powinienem cię uprzedzić. Wiem i przepraszam. Ale to wszystko stało się tak szybko. Dziś rano pojawił się w banku i chciał pożyczyć cokolwiek by zdołał. Od niedawna zajmuję się badaniem zdolności kredytowych i szanse chłopaka nie prezentowały się wesoło. Na pewno nie w naszym banku. Wyjaśniłem mu to i opowiedział mi, że właściciel mieszkania ustalił horrendalny czynsz i kaucję, na które nie było go stać. Nie mogłem mu pozwolić na wzięcie chwilówki – Powiedział z pewnym zacięciem, co akurat Mikołaj rozumiał – Nie zarabia jednak źle i zaproponowałem mu, by zamieszkał z nami.
    
    Mikołaj uspokoił się odrobinę, ale czuł się zraniony brakiem telefonu czy najkrótszej wiadomości. Gdy sam szedł do znajomych, miał meldować się i tłumaczyć, czemu wróci następnego ranka, ale Adam nie czuł się odpowiedzialny by powiedzieć mu o nowej postaci w domu. Postanowił mu jednak zaufać i przygryzając wargi, odetchnął.
    
    - Niech będzie. Możemy spróbować, ale gdy nie spodoba się nam jego zachowanie, wystawiam walizki na klatkę schodową – Zastrzegł i usiadł na swoim krześle, sięgając po papierosa. Nikotyna potrafiła bardzo szybko go uspokoić i w lepszym nastroju czekał na powrót Filipa.
    
    - Powiedz mu, żeby to zgasił. Nie ...
    ... można palić w moim towarzystwie – Zawołał głośno, stojąc za progiem schowany za szafą.
    
    - Mikołaj, jeśli możesz. Wiesz, że to i dla mnie jest niezdrowe… - Adam zaczął nieśmiało.
    
    Blondyn uniósł ręce do góry i z papierosem w ustach wymeldował się do ich sypialni – Przed podpisem sam zerknę na tę umowę – Jako zatwardziały anarchista musiał znać przepisy, którymi tak się brzydził – Może spać w salonie, ale przyda się druga kołdra czy mały materac, bo to twarde cholerstwo.
    
    Filip usiadł za stołem i spojrzał na Adama, zaśmiali się jednocześnie jakby z sobie znanego dowcipu. Różowłosy spojrzał na niego z wyrzutem i wyszeptał do niego coś.
    
    - Musisz poczekać, ale nie długo. Obiecuję – Adam zerknął na otwarte drzwi i pocałował Filipa w usta, zatapiając dłoń w jego włosach. Odsunął się po dłuższej chwili, wyciągając dokumenty potrzebne do spisania umowy.
    
    - Wiesz, że nie umiem być cierpliwy, a zwłaszcza przy tobie – puścił do niego oczko i wyciągnął nogi, jeżdżąc stopą po jego kroczu, kładąc palec na jego ustach, gdy chciał zaprotestować.
    
    Adam zdawał się walczyć sam ze sobą, aż w końcu złapał dłonią jego stopę i masował swoje krocze, rozpinając guzik u spodni. Dłonią pokazał na zegar i wzruszył ramionami – Już niedługo.
    
    Mikołaj nigdy nie słuchał muzyki, nie włączając głośników na maksymalny poziom. Lubił zatopić się w dźwiękach i słowach, z trudem wręcz powstrzymując się od skakania po łóżku. Ostatnio były coraz droższe, a nie lubił marnować pieniędzy. Czuł, że zaśnie, ...