1. Swiat fetyszystow - rozdzial drugi.


    Data: 21.07.2022, Kategorie: Fetysz Autor: Doc_Serpentus

    ... wolę cię męczyć, niż dawać to, czego chcesz. Dlatego nie spełnię twojego pragnienia, nie zesram ci się do ust. Zamiast tego, będę ci pierdzieć w usta, żebyś była odurzona moimi bąkami, czyli swoim uwielbianym aromatem... ale dzisiaj nie posmakujesz mojej kupy, Sandro.
    
    Kiedy skończyła mówić, poczułam jak jej odbyt się rozszerza i z donośnym dźwiękiem ulatuje z niego śmierdząca chmura. Zaciągnęłam się tą upojną wonią najbardziej, jak tylko mogłam, wciągając opary mojej córki do płuc.
    
    Naprawdę mnie bolało, że jestem tak blisko źródła szczęścia, że cały czas czuję ten zapach, że na moich ustach opiera się tyłeczek Klaudii, a pomimo tego, nie mogę zjeść jej gówna. Przez chwilę rozmyślałam, czy nie polizać odbytu córki, w końcu było tam trochę kupy, ale z pewnością poczułaby na sobie mój język, a nie miałam wątpliwości, że specjalnie się nie podtarła. Żeby mnie skusić, a potem surowo ukarać.
    
    Pierdy nadchodziły jeden po drugim, coraz mocniejsze. Klaudia pierdziała w moje usta przez prawię półgodziny, a ja zachłannie pożerałam jej bąki, umierając z podniecenia, przepełniona nadzieją, że może przypadkiem wymknie się jej nieco odchodów.
    
    Nic takiego niestety nie nastąpiło.
    
    Klaudia odsunęła się i spojrzała na mnie z pogardą. Bez jej dupy na mojej twarzy zrobiło mi się zimno. Przybrałam błagalny wyraz twarzy, ale tylko się zaśmiała i pokręciła głową. Usiadła przy stole i zaczęła śniadanie. Siedziała tam też Oliwia, już całkowicie czysta, ubrana w niebieskie rajstopy i ...
    ... różowy podkoszulek, na który narzuciła rozpiętą, niebieską bluzę z kapturem. Również jej buty były różowe.
    
    Posiłek minął nam w milczącym napięciu. Klaudia od czasu do czasu rzucała nam szerokie uśmiechy, zwiastujące, że dzisiaj po szkole będziemy obchodzić jej urodziny. Nie miałam złudzeń, jak to będzie wyglądało. Moja młodsza córka miała wiele fetyszów, ale od zawsze najlepiej się bawiła bijąc innych. Już kiedy miała dwa latka, jej ulubiona zabawa polegała na tym, że z głośnym śmiechem szarpała mnie za włosy i boleśnie wgryzała się w moje piersi. Potem, im była starsza, tym brutalniejsza się robiła. Jako sześciolatka dotkliwie pogryzła moją cipkę, sprawiając mi niesłychany ból i pozbawiając mnie masy krwi.
    
    Piętnaście minut po siódmej, Klaudia i Oliwia ruszyły na przystanek autobusowy. Kiedy wręczałam Klaudii pojemnik z moimi przestarzałymi odchodami, znowu zaczęłam się stresować moim zatwardzeniem, tak jak wczoraj. Wciąż chciało mi się srać, ale czułam, że nic z tego nie będzie, nawet jeżeli pójdę do toalety. Poza tym, już i tak na to za późno.
    
    Westchnęłam. Mój żołądek nie mógł sobie wybrać gorszego dnia na takie problemy.
    
    Jeszcze nie wiedziałam, że za kilka godzin będę w piekle... i w niebie jednocześnie.
    
    IV. Złoty deszcz w autobusie.
    
    Klaudia popchnęła mnie w otwarte drzwi autobusu. Chwiejnie wtoczyłam się do środka, moja siostra była zaraz za mną. Na jej ramieniu znajdowała się czerwona opaska, symbol dominacji, a na moim niebieska, znak uległości.
    
    Ten ...
«1234...»