1. Sesja fotograficzna - 1.


    Data: 04.07.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick

    ... jednopokojowym mieszkanku przezornie miał tylko kilka mebli, których nie było sensu spieniężać. Nie miał konta w żadnym banku, a mieszkał u swojej partnerki w dwupoziomowym ‘gniazdku’ liczącym ponoć 100m2. Podejrzewałam, że wszystkie oszczędności ulokował na koncie w banku, ale na swoich rodziców, albo tylko na mamusię, i został ustanowiony pełnomocnikiem.
    
    Bardzo zamożna mamusia (współudział w kancelarii prawnej, ponadto wspólniczka w firmie brata) świata nie widziała za swoim ukochanym jedynakiem, wszystkie jego bajeczki łykała jak pelikan ryby i od początku uważała mnie i dzieci za największy błąd w jego życiu. Wesele opuściła jako pierwsza. Mąż-pantoflarz tuż za nią. To, że syn nie lubił pracować, był alkoholikiem (czasami z dobrym skutkiem przez wiele miesięcy potrafił kontrolować nałóg, o czym dowiedziałam się dopiero sporo po ślubie) i zarabiał na szemranych interesach, to akurat mamusi nie przeszkadzało.
    
    Taki przykład: przed rokiem baran rozwalił swój samochód. Potem okazało się, że uszkodził inny i uciekł z miejsca wypadku! To również nie stanowiło problemu dla kochanej mamusi, która pokryła koszt naprawy drugiego auta, a pieniędzmi skłoniła jego właścicieli do wycofania skargi. I kilka dni później kupiła synkowi kolejne autko. To jeszcze nic! Uszkodzenie drugiego auta było rezultatem jakiejś kłótni. Mój były mąż zrewanżował się oponentom, waląc swoim samochodem w ich wóz! Ojciec dzieciom, dwukrotnie żonaty, 45-letni facet z poziomem emocji dziecka! Mam ...
    ... nadzieję, że tym porównaniem nie obrażam dzieci? Chociaż...
    
    Po rozwodzie nasze dzieci nigdy nie dostały nawet życzeń od rodziców męża. Tak jakby nagle przestały istnieć w ich świadomości. Zresztą może rzeczywiście na to czekali? O prezentach, chociażby z okazji urodzin, w ogóle nie warto wspominać. Tyle o możliwościach szukania wsparcia u rodziny męża.
    
    Moich rodziców nie poproszę o pomoc, bo sami nie należą do osób zamożnych, więc z czego mieliby mi pomóc? A nawet gdyby próbowali, to jak długo? Podczas ostatniej wizyty nawet nie przyznałam się, że straciłam pracę. Po co ich denerwować? Całe szczęście, że daleko mieszkają, więc przez telefon mogę jeszcze długo kłamać. Dzieciom na razie nic nie powiedziałam, ale w końcu zorientują się albo zapytają: Dlaczego o ósmej rano nadal jestem w domu? Pierwsze dziecko urodziłam, mając 30 lat, drugie – prawie trzy lata później. Mąż opuścił mnie, kiedy po drugim dziecku wróciłam do pracy. Uznał, że poświęcam mu za mało czasu i zbytnio angażuję się w opiekę nad dziećmi! Kur.., debil nie wymyśliłby takiego tekstu! A on?! Tak!! Najpierw naprawdę myślałam, że żartował.
    
    Wniosłam o rozwód, żeby normalnie funkcjonować i nawet dość szybko dostałam go. Majątku nie było wielkiego, więc nie było, co dzielić. A ja przed ślubem skorzystałam z dobrej rady męża i zgodziłam się na rozdzielność majątkową. Mieszkanie zostało przy mnie i dzieciach, a jego część zdołałam już spłacić. Fundusz alimentacyjny też mnie nie obejmował, bo miałam dobrą pracę i ...
«1234...»