1. Sesja fotograficzna - 1.


    Data: 04.07.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: Tomnick

    Część 1.
    
    – Panie dyrektorze, mogę już wyjść? – zapytałam grzecznie, chociaż w środku wszystko się we mnie gotowało.
    
    – Ależ, oczywiście, pani Lidko. Jednak mam nadzieję, że zmieni pani zdanie. Na pewno opłaci się, zapewniam. Bardzo cenię pani kwalifikacje i urodę – uśmiechnął się znacząco, kiedy wychodziłam. Nie podniósł kupra. – Zważywszy, że niedługo ocena kadr – dodał, kiedy byłam już przy drzwiach.
    
    – Gnój! Myśli, że szantażem zmusi mnie do zmiany decyzji! Mam w dupie jego ocenę! Zemści się i nie da mi premii!
    
    Nie było tajemnicą, że nasz szef nie przepuści żadnej babie. Wszyscy o tym wiedzieli, ale nikt głośno nie protestował. Mobbing? Założyć sprawę w sądzie? Ile to będzie trwało? Każda wiedziała, że powrót do takiej pracy prędzej czy później kończy się zwolnieniem. Powód zawsze się znajdzie. Choćby najwygodniejszy – redukcja etatów albo restrukturyzacja. Złożenie skargi do zarządu firmy? Wolne żarty! Która odważy się naskarżyć na szefa, jeżeli sprawy załatwiał w cztery oczy? Sporo kobiet zaliczył, inne mu uciekły, jeszcze inne udało mu się zwolnić, bo nie chciały dać dupy, ale niektóre skorzystały: awans, premia, nowa umowa. Ponoć niektóre kierowniczki działów dostały awans za seks z nim. Jedne mogły sobie pozwolić na rezygnację z pracy, bo mąż dobrze zarabiał albo zdołały znaleźć inną pracę. Pozostałe żyły z zasiłków, szukały pracy albo w ogóle zniknęły nam z horyzontu. Miał władzę, pieniądze, więc i kobiety zdobywał w miarę swoich potrzeb.
    
    Teraz ...
    ... ‘przykleił się’ do mnie. Ale ja nie miałam ochoty na niego. Nie podobał mi się, a ja nie zmieniam upodobań tak szybko. Mógł mi zabrać premię. Przeżyję bez niej. Niech dupek wali kozy na pastwisku.
    
    *
    
    Już trzeci miesiąc byłam bez pracy. Jednak szef dopiął swego: restrukturyzacja. Tyle mojego, że mu powiedziałam parę zdań, i to przy sekretarce, a na koniec pokazałam środkowy palec. Tego sekretarka nie widziała. Był czerwony jak burak, bo resztki rozsądku nakazywały mu milczeć. Swoją drogą, sekretarkę też już dawno temu zaliczył. Tak mówiono u nas. Słyszałam, że moją sprawą żyła cała firma. Małe pocieszenie. Na gwałt potrzebowałam pieniędzy! Nawet zgodziłabym się na gwałt za pieniądze. W tak trudnej sytuacji się znalazłam!
    
    – W końcu, mimo mojego wieku, wyglądam jeszcze dość atrakcyjnie, dbam o siebie i niejeden facet miałby na mnie ochotę – uczepiłam się tego rozwiązania kłopotów. Kiedy przetrawiłam ten pomysł, zebrało mi się na wymioty.
    
    Z bezsilności powoli wpadałam w rozpacz i łapałam się na czymś, co chyba określa się napadami histerii, bo nie byłam w stanie znaleźć żadnego zadowalającego rozwiązania. Od kilku miesięcy były mąż i ojciec moich dzieci nie przysyłał alimentów, więc przypuszczałam, że miał spore długi albo dorabiał za którąś granicą, albo zwyczajnie bawił się moimi nerwami. Moja ostatnia pensja nie wystarczy nam zbyt długo na życie i wszystkie opłaty, a dzieciaki też czasami coś muszą jeść.
    
    Egzekucja majątkowa już nie wchodziła w rachubę, bo w swoim ...
«1234...»