1. Oliwka, II


    Data: 13.06.2022, Kategorie: Romantyczne Autor: shortstorylong

    ... potwierdziłem pomiędzy szybkimi siorbnięciami."Bo ten buc sobie zasnął" Ania wciągała zupę w równym tempie dalej trochę się trzęsąc."Tu się tak zmienia pogoda. To przez jeziora.""Nie wiedziałam"."Zostawić was na chwilę..." Oli zarechotała z wyższością. "Gdzie wy pojechaliście?""Na Siecino". Wytłumaczyłem szybko trasę na dziki brzeg. Ona przecież musiała znać to miejsce."Poważnie?" Zapytała zdziwiona."Najpierw pedałowaliśmy przez piach i zarośla, potem zielsko na brzegu, masakra" Ania ewidentnie musiała coś z siebie wyrzucić."Wiem gdzie to jest".Rzuciłem okiem na kuzynkę ale nawet jej zwykle psotne, zielone oczy teraz były wręcz złowieszczo zmrużone. Widzisz i wiesz - coś knuje. "Co?""To ja się pytam?""Ale o co?" przeczuwałem najgorsze."Pojechaliście na plażę dla golasów" prawie się roześmiała.Oniemiałem. Zajęło mi kilka długich sekund żeby się ogarnąć. "Jak? Że dla nudystów? Tam nikogo nie było.""Teraz mało ludzi tam jeździ. Nie pamiętam kiedy ostatnio tam na kogoś trafiłam"."Ale kiedyś to była normalna plaża..." jeszcze nie zatrybiłem."Kiedyś. Potem zarosła i zdziczała i""Ej! Nieeee!? Ty tam jeździsz?" Ania była szybsza.Nagle sam też zrozumiałem."No, czasem pojadę. Cipka lubi słońce" powiedziała z radosnym i nieskrępowanym uśmiechem po czym padło obowiązkowe "co nie, kotek :)""Bo jak ci kiedyś przypierdolę!" zagroziłem i wymierzyłem mocny cios poduchą z kanapy. Poduchy pamiętały jeszcze lata kiedy ...
    ... tłukliśmy się nimi zupełnie niewinnie. Teraz było prawie tak samo. Oliwka zapiszczała, porwała drugą i oddała cios. Gdyby była ruda mogła by zagrać Małą Mi."Ale że tam można tak legalnie?" Ania wyraźnie złapała temat. Przerwała nawet wciąganie zupy."No tak. Tam stowarzyszenie się zgłosiło, gmina się zgodziła i wolno i w sumie wszyscy tu o tym wiedzą. Dlatego mało kto tam jeździ."Wszystko składało się w całość. Zarośnięty szlak, zarośnięta plaża, zero plażowiczów..."Jeszcze w tym toku nie miałam czasu tam jechać" dodała. "I samemu trochę nudno. Możemy się wybrać jutro jak chcecie".Poczułem się dziwnie. Ania na chwilę zastygła. Czas jakby stanął. Oliwka też opuściła wzrok. Zapytała jak o dokładkę zupy ale zamarła w bezruchu zupełnie dla niej nienaturalnym. Niezręczna chwila."Co myślisz?" Dotarł do mnie głos Ani.Spojrzałem na nią. Potem na dziwnie zainteresowaną zwykłą poduchą kuzynkę."Nie no... jak dla mnie... ok" wydukałem bo przecież oczywistym było że nie pojedziemy tam opalać się w futrach tylko we troje bez niczego. Nago. Poczułem jak momentalnie mi staje. Ale z podniety czy ze strachu? Co tu się dzieje?"Dla mnie też ok" powiedziała Ania i nagle mi ulżyło. Chyba jednak się bałem jakiegoś dzikiego 'jak możesz?! jak to?! nago tak z inną dziewczyną?!'Oli - zupełnie nie zmieszana - nagle straciła zainteresowanie poduchą. Wyciągnęła się jak długa i wyprężyła smukłe nogi rozczapierzając palce w stopach. "Fajnie :)" 
«123»