1. Wino, kobiety i grzech


    Data: 13.06.2022, Kategorie: Romantyczne delikatnie, Autor: Mirabelka

    ... Tym razem to ona upajała się jego smakiem mrucząc z zadowolenia. Bardzo pragnęła jego bliskości a jednocześnie w nieskończoność chciała przedłużać wzajemne pieszczoty. Marek odkrywał jej ciało, opuszkami palców poznając każdy centymetr. - Za dużo masz tych guzików moja panno – zażartował, kiedy skupił się na rozpinaniu jej bluzki. Przeciągał ten moment doprowadzając ją do obłędu, kiedy po każdym odpiętym guziku odsłaniał jej skórę i muskał ją wargami. Nie mogła się doczekać kiedy dotrze na górę. Jęczała coraz głośniej.
    
    - Nie dręcz mnie tak! Przywarł ustami do jej szyi i drobnymi kroczkami zniżał się w kierunku jej krągłych piersi. Wygięła ciało, by ułatwić mu dostęp do zapięcia stanika, ale Markowi nie spieszyło się do spełniania jej zachcianek. Delektował się jej uległością i zniecierpliwieniem. Przez materiał drażnił jej sutki. Językiem wyznaczał granicę skóry i koronki. Mirka podniosła się na łóżku przejmując inicjatywę.
    
    Usiadła na nim okrakiem i pochyliła do przodu. Ujęła jego dłonie i ułożyła na swoich biodrach. Przyciągnął ją mocno do siebie. Wtuleni w siebie całowali się ciesząc się sobą nawzajem. Mirka odchyliła się do tyłu i zwinnie odpięła zameczki stanika. Materiał przestał być już przeszkodą. Przytuliła się do torsu Marka. Jego dłonie szybko skryły jej krągłości. Dotyk jego dłoni sprawił, że zabrakło jej tchu. Drażnił jej sutki, muskał je palcami, jakby chciał sprawdzić, na którą pieszczotę reagują bardziej. Pochylił się i przygryzł jedną z nich. Jego język ...
    ... sprawiał, że wiła się jak piskorz. Ich usta znów spotkały się w namiętnych pocałunkach. Jęki rozkoszy wypełniały maleńką sypialnię. Nie potrafili nawet na dłuższą chwilę oderwać od siebie ust. Nawet nie zauważyła, kiedy Marek znów przejął inicjatywę i ułożył ją obok siebie. Jego dłoń powędrowała w dół do zamka jej spodni. Rozsunął go wprawnym ruchem i zachęcony ruchem jej bioder wsunął dłoń pod materiał jej majtek. Wciągnęła głęboko powietrze i mocniej wypięła biodra ku jego dłoni. Ugryzła go w dolną wargę, kiedy wsunął się w jej zakamarki. - Co za ogień – jęknął jedynie, usiadł i w szaleńczym tempie zdjął z siebie spodnie. Czuła, że za chwilę oszaleje jeśli nie poczuje go w sobie. Kocim ruchem usiadła na nim, objęła go nogami, odchyliła lekko do tyłu, na jego kolanach opierając dłonie. Uniosła biodra na spotkanie z jego sterczącym członkiem. Głośny jęk Marka był jak opium. Obejmowała go kołyszącym ruchem bioder. Leniwe ruchy doprowadzały ją do okrutnej rozkoszy. Ale nie zwiększała tempa. Patrzyła mu głęboko w oczy i mruczała z niesamowitej przyjemności, jaką jej sprawiał. Marek ściskał jej pośladki, zgrał się z jej ruchami i pozwolił jej własnym rytmem dojść na szczyt. Drżała w jego ramionach, czuł każdy najdrobniejszy skurcz. Mirka nie umiała powstrzymać łez. Czuła, jak wypełnia ją spełnienie i bezbrzeżna radość w ramionach mężczyzny, który tak naprawdę nie należał do niej. Marek tulił ją do siebie i szeptał czule, żeby nie płakała, że przecież jest przy niej. Ułożył ją na ...