1. Fetyszowe Opowiastki (1): Pan i jego suka


    Data: 02.06.2022, Kategorie: Anal BDSM Fetysz Oral Brutalny sex Autor: BDSM

    Symfonia Faustowska Ferenca Liszta cicho i nastrojowo wypełniała cały salon. Każda kolejna nuta, czy to wygrywana przez orkiestrę w sposób energiczny, czy też jakby leniwie, tworzyła klimat odcięcia się od rzeczywistości. Wilhelm uwielbiał te chwile upojenia błogim spokojem i poczuciem zapomnienia o codzienności. Kochał te chwile kiedy mógł uciec od dziesiątek rozmów, które musiał odbyć każdego dnia w korporacji, gdzie piastował wysoką funkcję Dyrektora zarządzającego. Tam nie mógł się przed tym schować. Tutaj rozkoszował się każdym łykiem swojej Whisky z lodem, skwierczącym drewnem w rozpalonym kominku, tą wonią delikatnie ulatniającego się dymu.
    
    Miał 45 lat, jego kariera kwitła. Miał wysoki status społeczny, a także jako przystojny i bogaty wdowiec, był łakomym kąskiem i celem wielu samotnych - i nie tylko - „tygrysic”, które niemalże każdego dnia dawały mu oznaki iż mają chrapkę go sobie upolować. Jednak to właśnie podczas tych wieczorów Wilhelm Gradowski czuł że żyje, kiedy właśnie jego umysł uciekał z dala od korporacyjnych „sępów” i „krwiożerczych tygrysic” uganiających się za nim już od lat.
    
    Przystawił szkło do swych ust, przytrzymując chwilę, jakby szukając zapachu Jacka Danielsa unoszącego się ponad brzegi kryształu. Wziął delikatny wdech, po czym wlał w siebie kolejną porcję płynu który tak wielbił. Zamieszał delikatnie szklaneczką, skrzętnie pilnując aby smaki gdzieś nie próbowały się osiąść i spojrzał w dół wzrokiem pełnym zadowolenia.
    
    - Trzymaj ...
    ... tempo...- rzekł bardzo spokojnym głosem. - Wiesz przecież jak lubię…
    
    Między jego udami, bardzo powolnym rytmem, zmieniała raz po raz swą pozycję głowa dziewczyny. Jej związane na kucyk, długie czarne hebanowe włosy, tańczyły niczym drzewa falujące przy wiosennym wietrze. Była piękna, śniado opalona, niewysoka, i o nienagannej figurze ciała. Miała śliczne, kształtne szerokie usta, podkreślone subtelnym makijażem, a jej osobisty seksapil dopełniały te cudowne kocie oczy o przenikliwym spojrzeniu. Paulina z pewnością idąc, czy to osiedlowym chodnikiem, czy też jakimś korytarzem jednej z galerii handlowych, wzbudzała z jednej strony pożądanie zdecydowanej większości męskiego gatunku, z drugiej - zazdrość kobiecej części społeczeństwa.
    
    Wilhelm lubił patrzeć na te falujące włosy. Za każdym razem kazał by spinała je w ten właśnie sposób. Uwielbiał ten magiczny taniec na jej głowie, a jej usta wypełnione jego kutasem, sprawiały nieodparte wrażenie że właśnie w tym celu zostały stworzone.
    
    Patrzył na nią ze spokojem w dół, patrzył jak pracowała pełna chęci i wigoru. Ubrana w niezwykle seksowną czarną bieliznę, gorsecie z mocowanym do niego rajstopami na podwiązkach, ze szpilkami na piętnastocentymetrowym obcasie, sprawiała wrażenie zdecydowanie dojrzalszej wiekowo aniżeli te 19 lat. Miała zakute ręce za plecami w czarne skórzane kajdany, a lśniący łańcuch łączący je z ciasno założoną, również skórzaną obrożą, skutecznie wyginał jej ręce do góry. Z jednej strony sprawiało jej to sporo ...
«1234»