1. Braki w magazynach wojskowych


    Data: 26.04.2022, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomasz Kajkowski

    (zainspirowany gorącą żołnierką napisałem)
    
    Paweł jechał autem do pracy, gdy kątem oka zauważył podskakujący biust. Dopiero chwilę potem dostrzegł, że rozpiera on do granic możliwości wojskową bluzę, a gdy już minął jego właścicielkę, w lusterku zobaczył rozkołysane biodra i tyłeczek opięty bojowymi spodniami.
    
    -„Ale laska!" - pomyślał dostrzegając, że wsiada do autobusu linii 119, który właśnie zatrzymał się na przystanku.
    
    Cały dzień potem chodził podniecony, nie mogąc uwolnić się od wizji roztańczonych piersi i bioder. W domu, jego żona zadziwiona była entuzjazmem, który wykazywał wypełniając małżeński obowiązek. Nie wiedziała, że to wizja porannego spotkania, i nadzieja na kolejne jutro, stawiała go w gotowości dwa razy wieczorem i jeszcze raz o poranku.
    
    Następnego dnia ustawił samochód w pobliżu przystanku, pojechał za autobusem i już wiedział: pracuje w komendanturze. Zajechał tam ponownie o 15.30. Wycieraczki ledwo dawały radę jesiennej ulewie. Tłumek pracowników wyszedł stadem, kierując się do przystanku autobusowego, ona wyszła na końcu, gdy stodziewiętnastka właśnie ruszała zapełniona. Dostrzegł okazję, podjechał wolno, opuścił szybę: -„Podrzucić?"- zapytał. Zawahała się na moment, po czym zdecydowanym ruchem otworzyła drzwi i wsiadła.
    
    - „Dziękuję" - powiedziała.
    
    Prowadząc samochód spoglądał spod oka na jej lekko zadarty nosek, długie rzęsy i, przede wszystkim, na imponujące napięcie munduru na biuście i tęgie, opięte wojskowymi spodniami uda. ...
    ... Podniecenie ledwo pozwalało mu widzieć jezdnię, jakim cudem równocześnie prowadził z nią rozmowę sam nie wiedział.
    
    Po kilkunastu minutach dotarli na miejsce, poprosiła by wjechał na podwórko starej kamienicy.
    
    - „Należy ci się podziękowanie, zapraszam na herbatę" - powiedziała.
    
    Wchodził za nią po schodach na drugie piętro, podziwiając opięte spodniami pośladki kołyszące się tuż przed jego oczami. Nie wiedział jak ale czuł determinację. Musi ją mieć! Natychmiast!
    
    Okazało się to prostsze, niż mógł sobie wyobrazić. Weszli do mieszkania, przekręciła zamek w drzwiach, zrzuciła wojskowe buty i zaprosiła go do pokoju pełniącego role salonu i sypialni.
    
    -„Masz na mnie ochotę." - powiedziała – „Cały czas to widzę. Wczoraj też się gapiłeś przystojniaczku. Dlatego mnie podwiozłeś" - chciał coś wyjąkać w odpowiedzi ale nie dała mu dojść do słowa: - „Ja też nie jestem z kamienia..."
    
    Zdjęła beret, sięgnęła oburącz głowy, coś pomanipulowała i nagle burza blond włosów spłynęła na jej szerokie ramiona. Stanęła przed nim...
    
    Zerwał z siebie marynarkę, cisnął ją gdzieś na ziemię i odsuwając jej włosy na bok pocałował w usta. Jej wargi odpowiedziały, języki się spotkały. Przesunął dłonie po jej ramionach od razu na przód bluzy. Ledwo sięgnął palcami do guzików, te odskoczyły, odsłaniając wielkie półkule spoczywające w czarnym koronkowym staniku. Podźwignął je oburącz. – „Myślałem, że wy w wojsku macie służbową bieliznę" - zdziwił się. – „Mamy - odpowiedziała - ale nie przewidziano ...
«123»