1. Miss Fortune. Bardzo Fortune.


    Data: 15.03.2022, Kategorie: Fantazja Autor: Paweł Więcek

    Niewiele brakowało, a mógłbym leżeć teraz na dnie morza. Albo stałbym się pokarmem dla rybek. Możliwe, że złapaliby mnie handlarze niewolników. Może w tym momencie strzelałbym sobie w głowę. W każdym razie, szanse na szczęśliwe przeżycie miałem marne – w końcu nie po to wyrzuca się kogoś z łodzi, daje mu pistolet z jedną kulą i zostawia na bezludnej wyspie, aby ten ktoś przeżył.- Więc mówisz, że nie jesteś piratem? To słodkie. - rudowłosa piratka zaśmiała się, bawiąc się pistoletem. - Taką broń mają raczej tylko piraci.- Nie jestem piratem. Zostałem złapany przez tych skurwysynów...- Ej ej, ale na słowa uważaj. Możliwe, że obrażasz jednego z moich kochanków. - zielonooka piękność uśmiechnęła się, a ja dalej nie mogłem zrozumieć, czemu ktoś taki zawodowo zajmuje się kradzieżą.- W każdym razie, porwali mnie i kilku moich przyjaciół. Udało mi się zorganizować bunt, ale chyba troszkę przeceniliśmy nasze siły, szybko nas skopali i wyrzucili mnie za burtę. Z tym pistoletem.- Tak mówisz...Dopiero teraz miałem szansę rozejrzeć się po kajucie... Chociaż pomieszczenie w którym żyła Miss Fortune, bardziej przypominało pokój w pięciogwiazdkowym hotelu. Barek zaopatrzony w najlepsze, demacjańskie wina, wielkie łóżko, projektowane na dwie osoby, ale z pewnością zmieściłyby się trzy. Przyciemniane i dźwiękoszczelne szyby dzieliły nas od pokładu i tak tłumiły głosy, że ledwo dało się usłyszeć szalejący na zewnątrz sztorm.Kapitan wstała i poszła w stronę barku. Miała na sobie jedynie białą ...
    ... koszulę, z bardzo rzadko rozmieszczonymi guzikami, dzięki czemu przez szpary mogłem zobaczyć czerń stanika.- No cóż. Mogę ci uwierzyć, nie wyglądasz na człowieka, który spędza popołudnia pijąc tani rum.Schyliła się, by wyjąć alkohol z barku. Dopiero teraz zauważyłem, że nie tylko z przodu była zjawiskowa. Jej tyłek, przez czarne, obcisłe spodnie, przypominał dwie kule armatnie.- Ale na co się patrzysz? Naprawdę wolisz być więźniem, niż moim gościem? - ku mojemu przerażeniu powiedziała kapitan. Szybko odwróciłem wzrok i cały zaczerwieniony utkwiłem wzrok w swoich butach.- Przepraszam, ja po prostu...- Nie tłumacz się, przywykłam do tego, haha. Mężczyźni nigdy nie mogą się przy mnie opanować... a ja przy nich też często nie mogę.Wróciła do stołu, przy którym siedziałem.- Fajny jesteś. Odwieziemy cię do jakiegoś portu. Zresztą, nikt raczej by za ciebie nam nie zapłacił. Napijesz się? - Byłem mocno zdezorientowany obrotem sytuacji, ale bardzo mi się to podobało. Sarah otworzyła szampana, a ten niemalże eksplodował – pewnie przez sztorm i to, jak nami bujało, spienił się i zaczął się wylewać z butelki. Fortune złapała szyjkę butelki ustami, połykała wyciekający alkohol – ruszając głową w dół i w górę, tworząc ze swoich ust pompę. Jednocześnie cichutko jęczała. Wyglądało to bardzo seksownie, po dwóch miesiącach na morzu byłem w stanie, przez który wszystko odbierałem seksualnie.- Wow, to było... znaczy tak, napiję się.- Świetnie. Nalej sobie. Powiedz mi, czym ty się zajmujesz?- Cóż, ...
«1234...7»