1. Przypadek Michala cz.XVI


    Data: 18.12.2021, Kategorie: Brutalny sex Autor: Iks

    ... Kręciłem językiem niczym młynkiem, koncentrując się najbardziej na łechtaczce. Chcąc sprawdzić nastawienie partnerki do innej pieszczoty, potarłem palcem jej odbyt. Bogna nie była wrogiem analu, ale nie zawsze miała na niego ochotę. Tym razem wręcz prosiła o więcej. Poczułem, że napiera tyłkiem na palec.Wciąż pieszcząc cipkę, polizałem koniuszek i wsunąłem go w ciemniejszy, mniejszy otwór. Dyrektorka zadrżała i jęknęła głucho.Delikatne ruchy sprawiały, że w ciele Bogny budziły się demony. Gdy po chwili zaprzestałem tej pieszczoty, usłyszałem nad głową chrypiący głos kochanki.- Nie waż się przestawać, skoro już to zrobiłeś!Uśmiechnąłem się pod nosem tryumfalnie. O to mi chodziło.Dłoń uzbrojoną w uchwyt skakanki zbliżyłem do odbytu i pchnąłem lekko. Gadżet był większy i grubszy od palca, więc pierwsza próba była średnio udana, ale przy kolejnej mały otwór ustąpił.- Co tam masz!? Ooo kurwa, nieważne, dawaj dalej! - Bogna była po prostu niesamowita.Tym sposobem udało mi się szybko doprowadzić partnerkę do szczytu. Pieszczoty oralne i analne w jednym zestawie zrobiły swoje. Liżąc i ssąc cipkę dyrektorki, jednocześnie przesuwałem uchwyt skakanki w jej odbycie. W końcu podniecenie sprawiło, że nie dawałem rady skupić się na obydwu zabiegach. Zostawiłem do połowy wepchnięty w tyłek zaskakujący gadżet i skoncentrowałem na oralnym zadawalaniu Bogny.Kochanka kręciła zadkiem w niewiarygodnie zmysłowy sposób. Byłem tak podniecony, że gotów byłem ponownie ją pieprzyć. Powstrzymałem się ...
    ... jednak. Czas nie był naszym sprzymierzeńcem. Widok dyrektorki ze skakanką w tyłku był jednak niesamowity. To był fakt niezaprzeczalny.W końcu poczułem, że uda Bogny zaciskają się na mojej głowie. Drżała, wyczekując na spełnienie. Gdy coraz gwałtowniej reagowała na pracę mojego języka, przyssałem się do wyrostka na łechtaczce. To ostatecznie załatwiło sprawę. Partnerka zamarła, niemal miażdżąc mi głowę. Zacisnęła pięści na brzegu materaca i jęcząc głucho poddała się sile orgazmu. W tej chwili wyciągnąłem z niej uchwyt skakanki.Gdy już ochłonęła lekko, spojrzała na mnie nieco nieprzytomnie.- Jak ja mam teraz stąd wyjść? - Uśmiechnęła się zadowolona. - Co ty ze mną robisz, Michałku?- Nic, czego byś nie chciała - stwierdziłem, zakładając spodnie.- Zastanawiam się czy nie zasugerować, żebyś nie zdał - Pocałowała mnie namiętnie i odszukała wzrokiem swoje ciuchy. - Żal będzie cię stracić.- Nie kombinuj pani dyrektor. Mieszkamy w tym samym mieście, na szkole świat się nie kończy. - stwierdziłem wesoło. - Co z lekcją?- Już tyle jej minęło, że ciężko coś wymyślić innego. - Patrzyłem jak sprawnie doprowadza się do porządku. Widać było, że miała w tym wprawę. - Zmykaj do domu, póki na korytarzu spokojnie. Zajrzę do twojej nauczycielki i powiem, że puściłam cię do domu, bo źle się poczułeś na przerwie.- Ok..- Aha, uspokój jakoś swoją młodą kochankę, bo gotowa zrobić coś głupiego. - Poprawiła, zmierzwione włosy. - Najlepiej pociesz ją. Długo, intensywnie i gwałtownie.- Coś wymyślę. Nie martw ...