1. Uklad, cz. 2.


    Data: 01.05.2019, Kategorie: Zdrada Autor: Tomnick

    ... widok z czasem zaczął mnie podniecać. Widok, a nie możliwość spółkowania ze Stefanem. Oboje sapali. Ona szamotała się, masowała pierś, łechtaczkę, trzymała męża za udo, jęczała z rozkoszy. Wciskała pięść w usta, a kiedy już nie wytrzymywała, wciskała głowę w poduszkę. Tylko wtedy pozwala sobie na krzyki.
    
    #
    
    – Jolka... – stęknął Stefan – pobaw się swoją cipką. Nam będzie przyjemnie pooglądać, a i tobie będzie fajniej nas obserwować.
    
    Spochmurniałam. Zero intymności. Wszystkie potrzeby seksualne wystawione na widok publiczny. Bez słowa sięgnęłam do łechtaczki. Co mi pozostało, skoro i tak zawarłam z nimi układ? Powoli głaskałam łechtaczkę. Palce przesuwały się wzdłuż, potem w poprzek. Miłe uczucie, które trochę łagodziło mój podły humor. Nawet nie patrzyłam na nich i skoncentrowałam się na onanizowaniu. Kiedy rozpędziłam się, wsunęłam palec do pochwy, przymknęłam oczy. Teraz ja ciężko oddychałam. Szczytowałam!
    
    – Uwaga! Dochodzę! – Stefan prawie krzyknął do ucha żony. Szybko wyjęła penisa i jeszcze zdążyłam zobaczyć, jak obfita struga spermy pryska spomiędzy jej nóg na brzuch, a pojedyncze krople na piersi Reni. Była zadowolona z wytrysku. Oboje ciężko oddychali. Kiedy on doszedł do siebie, Renia uklękła, nachyliła się nad nim i łapczywie pochłonęła ustami wilgotnego penisa. Duże piersi kołysały się nad jego brzuchem.
    
    – Ależ namiętność w tym wieku... – dziwiłam się, przyglądając ich pieszczotom.
    
    – Wyliżesz Renię ze spermy? – Stefan spojrzał na mnie. Jego klatka ...
    ... unosiła się gwałtownie. Był zmęczony.
    
    Przecząco pokręciłam głową.
    
    – A mnie obciągniesz?
    
    Też pokręciłam przecząco głową
    
    – Przecież Renia ciebie obsługuje.
    
    – To może wyliżesz jej cipkę? – był cierpliwy i uparty.
    
    – Nie chcę.
    
    – To chodź do mnie – wyciągnął do mnie rękę.
    
    #
    
    Kiedy podałam swoją rękę, przyciągnął mnie i objął. Nie miałam wyjścia, traciłam równowagę, więc usiadłam na tapczanie, nachyliłam się, a on zaczął całować mnie w usta. Szamotałam się, próbując odsunąć, ale mocno obejmował mnie i trzymał za głowę. W końcu uległam. Oddawałam pocałunek. Wciągnął moje nogi na tapczan. Po raz pierwszy nie oponowałam... Przylegałam do niego i czułam jeszcze twardego penisa na podbrzuszu. Stefan nagle przerwał pocałunek. Patrzyłam na niego, nic nie rozumiejąc. Odwrócił mnie na drugi bok i chwilę później...
    
    – Oooch! – głośno stęknęłam. Jednak nie poczułam bólu. Gruby penis wchodził we mnie powoli, ale płynnie. Byłam wilgotna po moim szczytowaniu. Wszedł! Cały. Naprawdę był gruby.
    
    – Jeszcze trochę pojeżdżę w tobie – stęknął podniecony.
    
    Spółkował ze mną w wolniejszym rytmie niż z żoną, ale odczuwałam rozkosz. I to jaką! Nigdy nie widziałam i nie miałam w sobie tak grubego penisa! Dotykałam go, dotykałam pochwy, jakbym chciała upewnić się, że wszedł we mnie. Kiedy obawa przed bólem minęła, wzrosło podniecenie. Już sam dotyk tego 'grubasa' potęgował wrażenia. Tak działał na moje zmysły... Przesuwał się pod moimi palcami. Wchodził, wysuwał się. Był mokry ...
«12...4567»