1. Praca semestralna Pawla


    Data: 02.12.2021, Kategorie: Romantyczne Autor: Rafaello

    ... zwykłe słowo „cześć” da mi tyle radości. Jej ruchy stały się powolniejsze. Odwróciła się przodem do mnie i bardzo powoli zaczęła rozpinać swój płaszcz. Patrzyła cały czas na mnie. Wiedziała, ze zrobi to na mnie wrażenie, i chciała tego! Kiedy już to zrobiła zobaczyłem, że ma pod spodem piękny sweter, którego wcześniej u niej nie widziałem, a pod nim czarną jedwabną bluzeczkę. Blondynka w czarnym wygląda mega seksownie, przynajmniej dla mnie. Po woli zawiesiła płaszczyk na wieszaku, stając przez chwile na palcach. To było urocze. Z jednej strony taka seksbomba, a z drugiej nieporadna dziewczynka. Podobało mi się to. Sylwia usiadła na ławce pod wieszakiem. Po woli i z gracją rozpięła zamki swoich kozaków. Wiedziała, że cały czas obserwuje jej ruchy. Postanowiła to wykorzystać.
    
    - Pawełku, nie mam siły na walkę z tymi buciorami, pomożesz mi? - zapytała. Zrobiła to z takim uśmiechem i takim tonem głosu, że mój mózg nawet przez chwile nie dopuszczał możliwości odmowy.
    
    - Oczywiściej Sylwio - odparłem nieco cichym i zawstydzonym głosem. Nie wiem dlaczego tak powiedziałem, bo nigdy się tak do niej nie zwracałem, ale skupiłem się na czym innym, a nie właściwiej odmianie imion.
    
    Sylwia przygryzła wargę z uśmiechem na twarzy. Zrobiła to jak Anastazja Steel w 50 twarzach Greya. Stawiam cysternę browara, że zrobiła to z pełną świadomością i celowo. Jednocześnie swymi dłońmi z pomalowanymi na czerwono paznokciami chwyciła mocno ławkę. Podszedłem do niej i podniosłem jej lewa nogę ...
    ... do góry. Silnym ruchem zdjąłem jej but. Po chwili zrobiłem to samo z drugim
    
    - Dziękuje, nawet nie wiesz jak jestem Ci wdzięczna. A czy mogłabym Cie jeszcze raz........wykorzystać? - zapytała
    
    - Powiedzmy, że zależy - odpowiedziałem jak dyplomata, ale słowo „wykorzystać” w jej ustach w takiej sytuacji mogło znaczyć naprawdę wiele. Sylwia podeszła do mnie, poprawiła mi kołnierzyk od koszuli i zbliżyła swoje usta do mojego ucha. Poczułem jej perfumy. Były subtelne i idealnie pasowały do dziewczyny w jej wieku. Miały chyba domieszkę jakiegoś feromonu, bo w jednej chwili poczułem ogromne pożądanie.
    
    - Czy byłbyś tak miły i zrobił mi dziś.........w tej chwili dziewczyna zrobiła pauzę, która podniosła mój puls i ciśnienie na pewno kilkakrotnie...herbatę.
    
    - A nawet z przyjemnością - wysapałem z siebie. Sylwia nie była głupia, wiedziała, że pomyśle o czymś innym. Byłem permanentnie i z premedytacją uwodzony od kilku minut i miałem w związku z tym mieszane uczucia. Z jednej strony czułem się jak fleja, bo to facet powinien uwodzić kobietę, a z drugiej czułem, że ona robi sobie ze mnie jaja i świetnie się ze mną bawi. Znałem ją trochę i wiedziałem, że takie zachowanie i takie teksty nie pasowały mi do niej.
    
    Chwilę później przygotowałem dwa kubki i zalałem je woda. Sylwia siedziała przy stole i wodziła za mną wzrokiem. Przez chwile nawet pomyślałem, ze po lekturze mojego opowiadanie pilnuje, żebym nie dosypał jej tabletki gwałtu.
    
    Podałem herba tę i usiadłem. Postanowiłem ...
«1...345...9»