1. See You


    Data: 28.11.2021, Kategorie: nieznajomy, BDSM szantaż, Autor: BaPe

    ... występy przed licznie zgromadzoną publicznością!!!! Może to uczestnicy tych późniejszych tańców? Tak, na pewno spotkanie będzie w wąskim gronie.
    
    Urszula wchodzi do salki konferencyjnej. Wszyscy już siedzą! Wita ją wrogie milczenie... W centrum ustawiono długi stół. Po jednej stronie siedzi siedem osób, po drugiej cztery... przed wszystkimi opróżnione filiżanki. Puste talerzyki po ciastkach. Znaczy, że są tu długo. Dlaczego patrzą na Urszulę, jak na zbója... O co chodzi?
    
    - Witamy spóźnialską – odzywa się wysoki facet w garniturze od Bossa. Miło, że pani jednak nas zaszczyciła swoją obecnością.
    
    - Jak to... Urszula rumieni się... przecież jest za piętnaście...
    
    - Za piętnaście szósta, a byliśmy umówieni na piątą, miła pani. Już mieliśmy iść... no, ale skoro pani jednak dojechała – to proszę – ma pani głos... ale proszę krótko. Nasz czas jest cenny, chociaż dała nam pani do zrozumienia, że ma pani inne zdanie na ten temat!
    
    - Prze... przepraszam, to jakieś nieporozumienie... Urszula usiłuje zebrać myśli... Przecież umawiałam się na piątą... No tak, na piątą!!! Kurczę... Ale ze mnie gapa...
    
    - Przepraszam państwa, mówi – proszę o chwilę cierpliwości. Wyjmuje z torebki przenośny komputerek i podłącza do rzutnika... Pozwólcie państwo, że na wstępie krótko zaprezentuję naszą firmę...
    
    - Niech pani nie zawraca głowy bzdetami – to mówi ten wysoki, którego Urszula nazwała roboczo Dryblasem. Przerwał jej bezczelnie... zbyt dużo czasu już straciliśmy. Nie interesuje nas ...
    ... pani firma, tylko kampania. Proszę do rzeczy!
    
    - Dobrze, dobrze... Urszula wycofuje się... Rynek szkół językowych, rozwija się sukcesywnie od...
    
    - No nie, niech nam pani nie pieprzy o rynku, my przecież znamy rynek!!! Niech pani omawia plan działań – to znowu Dryblas. Pozostali milczą, obserwując bieg zdarzeń.
    
    - Ale... nie mogę mówić o działaniach, w oderwaniu od rynku...
    
    Dryblas wstaje.
    
    - Jak pani na imię?
    
    - Urszula, Urszula Osterska.
    
    - Pani Urszulo Ostapska – przyszliśmy tu, aby ocenić propozycję kampanii ulotkowej, opracowanej przez wasza firmę, a nie żeby tracić czas na pierdoły. Czy pani to wreszcie zrozumie, czy mamy poprosić, żeby wasza firma przysłała kogoś bardziej kompetentnego? Ma pani te ulotki? Niech pani je pokaże. Kurczę, co za ludzie...
    
    - Proszę – skołowana Urszula wyjmuje z torebki plik ulotek.
    
    - Czy to jakiś żart? To są ulotki reklamowe? Co to za barwy, dlaczego taka niska jakość druku?
    
    - TO druk cyfrowy – Urszula broni się – docelowo będą w offsecie.
    
    - Nie, no według mnie to jest kpina... To nie do przyjęcia... Co państwo sądzicie? – Dryblas zwraca się do pozostałych uczestników – przecież to kuriozalna nędza... Sakramencka. Nasz firma ma mieć takie ulotki!!! Takie badziewie???
    
    - A co się panu nie podoba w tych ulotkach – Urszula przechodzi do kontrataku. Uczestnicy milczą.
    
    - Wszystko, miła pani, wszystko mi się nie podoba. Wszystko jest bez-na-dzie-jne. Ulotki językowe nie mogą być niebieskie, format bez sensu, ani do ...
«1234...9»