1. Głębokie westchnienie (I) - przyjazd


    Data: 04.11.2021, Kategorie: Masturbacja Incest bez seksu, kuszenie, Autor: Minionek

    ... nie przyspieszać ruchów, nie było to konieczne. Byłem pewien, że to będzie nie tylko szybki ale i bardzo intensywny orgazm. Prawa dłoń przeniosła się teraz na tors, skupiając się po chwili na sutkach. Z penisa obficie wydobywał się śluz, który skutecznie oczyścił okolice żołędzi z mydlin. Nabrałem trochę własnego soku na palce i wsunąłem je go ust. Uwielbiam ten smak, jest neutralny ale bardzo podniecający. Mimo, że nie potrzebowałem dodatkowych bodźców to chciałem się trochę zabawić. Mieć trochę dodatkowej rozkoszy w tym szaleństwie. Oceniłem, że miałem dla siebie jeszcze kilka minut. Mokry od prejakulatu i śliny palec wsunąłem pomiędzy namydlone pośladki, wślizgnął się bez najmniejszego oporu pokonując ciasną dziurkę. Ponowne westchnienie i nasilające się mrowienie w podbrzuszu. Już niedaleko. Przez przymknięte powieki poszukałem odpowiedniego miejsca dla nadciągającego wytrysku i skierowałem się w stronę szyby. Łatwiej będzie po sobie posprzątać. Spowolniłem ruchy jeszcze bardziej, chciałem oddalić nadchodzącą rozkosz, chciałem się delektować tym momentem krótko przed szczytem. Te ostatnie metry przed finiszem dają mi niezwykle wielką satysfakcję. Napletek zsuwał się i naciągał, powoli, miarowo, niczym w rytm sekundnika nieubłaganie odliczającego czas. Z żołędzi wydobywały się kolejne porcje śluzu, który stanowił doskonałe nawilżenie dla pieszczącej mnie dłoni, sprawne palce błądzące po penisie zdawały się robić to niemal bez oporu, z aksamitną delikatnością. Napletek ...
    ... przesuwał się po maksymalnie wyprężonym i pulsującym penisie, cicho przy tym pomlaskując. Po plecach przechodził mi dreszcz rozkoszy. Już prawie. Oczy zamknięte. Głowa odchylona do tyłu. Głębokie wdechy przez rozchylone usta. Doświadczony palec penetrujący miarowo ciasną szczelinę potęgował ektazę, wywołując fale rozkoszy przeszywające moje wnętrze. Jeszcze kilka powolnych ruchów wzdłuż penisa, a później przyspieszę. Wystarczy, że będę go muskał opuszkami palców. Delikatnie. Oh! Chcę się spuścić. Zaraz prysnę. Kolejny ruch, kolejna fala rozkoszy. Palec pchnął głębiej, z kutasa wylały się duże krople śluzu, które niesione na palcach zawędrowały do ust. Delektowałem się chwilę swoim smakiem, zebrałem dużą porcję śliny i splunąłem celnie w dół. Ciepła ciecz trafiła prosto na drżącą żołądź otulając ją czule. Dłoń jednym ruchem zwinnie rozprowadziła ślinę wzdłuż rozpalonej męskości. Kolejny ruch, mlaśnięcie napletka. Ohh! Anus zacisnął się na palcu. Pragnę tego. Palce badały nierówności korzenia, napletek nasunął się na główkę i powrócił mocno naprężony. Jest mi cudownie! Uwielbiam to! Kutas zaczął reagować w tak doskonale znany mi sposób. Okrężne ruchy śliskiego palca po wrażliwym otworku. Płonę z pożądania. Cztery powolne ruchy. Nie przyspieszaj - opanowywałem się w myślach. Spokojnie. Zaraz będzie. Serce mi łomocze. Kocham to. Trzy. Tak! Dochodzę! Już prawie! Ahhh!
    
    Puk! Puk!
    
    - Michał, wszystko w porządku? - to był głos Magdy.
    
    - Kurwa! - zakląłem pod nosem. Penis wyślizgnął ...
«12...678...»