1. Dziecko. 7


    Data: 04.11.2021, Kategorie: Anal Sex grupowy Autor: ---Audi---

    ... drodze... a to przecież blisko mojego domu... niedobrze...
    
    Jednak mam szczęście, prawie nikogo...prawie...
    
    - Hej lala, gdzie uciekasz. pokaż dupę...
    
    No, tak, zawsze znajdzie się jakiś zbok...
    
    Doszłam, jest za 3...piąta... stoję na rogu.... o jedzie...nie to nie on...
    
    - Ile bierzesz ?
    
    - Wal się, czekam na kogoś...
    
    Jacyś gówniarze w beemce...
    
    - Ok, ale ile bierzesz ?
    
    Moja wyobraźnia nie ma granic...
    
    - 500
    
    - Dużo... a połykasz ?
    
    - Oczywiście...
    
    - W dupę dasz...?
    
    - W dupę to uwielbiam...
    
    - Weź wizytówkę i zadzwoń, chętnie skorzystamy z kolegą, na dwa baty będzie można ?
    
    - Jasne...ile będziesz chciał...
    
    Nie wiem, co to są dwa baty, ale co tam...
    
    - To pa, piękna... zadzwoń...
    
    Nogi całe mi dygocą, z dwóch powodów, z nerwów, że stoję prawie naga na ulicy, oraz z podniecenia, które tak uderzyło mi do głowy, że brak mi oddechu... dotknęłam majtek... mokre... ci chłopcy byli tacy naturalni i grzeczni... ach, gdyby był inny czas...i miejsce...
    
    Jedzie... całe szczęście...
    
    - Dobrze wyglądasz...
    
    - Dziękuję...
    
    - Jakieś problemy...
    
    - Nie. ale miałam branie przed chwilą...
    
    - Tak, nie dziwię się, wyglądasz bosko... mogłaś się zgodzić...
    
    - Na pierdolenie to zgodziłam się, ale z Tobą kochany... gdzie jedziemy ?
    
    - Do mnie, ale wstąpimy jeszcze po kogoś po drodze...
    
    - Po kogo ?
    
    - Zobaczysz.
    
    Znowu podniecenie odezwało się w cipce...zacisnęłam nogi... jest mi już za dobrze... a co będzie dalej... uwielbiam, ...
    ... jak on decyduje, jak kieruje mym życiem, to znaczy podnieceniem... jest to tak błogie uczucie, że mogę oddać się cała jemu...do końca i bez oporów...
    
    Zajechał pod jakąś chatę, wyciągnął telefon... i zadzwonił...
    
    - Schodzisz...
    
    Po minucie wyszła laska, ubrana podobnie do mnie ale, bez wywalonych cyców na wierzchu... cholera... znam ją... ale skąd ... ?
    
    - Cześć, jestem Ania... poznałyśmy się już...
    
    - Karolina, a gdzie... ?
    
    - W moim sklepie, w galerii, pomagałam ci się ubrać...
    
    - Już kojarzę... cześć.
    
    Pamiętam jak ubierała mi pończochy i jak dotknęła cipki... no i jak kazała zdjąć stanik przy ludziach...ale akurat to była fajne, dobra suka...
    
    Dziwna cisza zapanowała, każda się pilnuje, dlaczego on wziął jeszcze ją, ja mu nie wystarczam...?
    
    A może tylko ją podwozi... hm... w takim stroju, ale jestem głupia..
    
    - Panie jesteśmy na miejscu...
    
    Wyszliśmy, obie wzięliśmy go pod rękę, poczułam lekki ukłucie zazdrości, ale jak On sobie tego życzy, to co ja mogę...?
    
    - To twoje mieszkanie ?
    
    - Tak, ale będę kupować dom... dopinam sprawę... tam jest łazienka, jak co, rozgośćcie się...
    
    - Anka idziemy poprawić makijaż ?
    
    - Jasne.
    
    - Wiesz co jest grane ?
    
    - Chyba ma ochotę na nas dwie... ja jestem za... jesteś bi ?
    
    - To znaczy ?
    
    - Czy lubisz z kobietami ?
    
    - Nie wiem, jeszcze nigdy nie robiłam tego...
    
    - Ok, jak nie będzie chciał, to obsługujemy tylko jego...
    
    - Ok, muszę tylko siku...
    
    - Poczekam...
    
    Myślałam, że będzie mnie to ...
«1234...9»