1. Tajemnicze zniknięcie


    Data: 15.09.2021, Kategorie: Dojrzałe Nastolatki Autor: Man in black

    ... jej, „Nie wiem, czy jestem coś winny?”, sięgnął do kieszeni, ale powstrzymała go. „Robię to dla dziewczyn. Nie chodzi o pieniądze. Zwłaszcza że nie szczególnie pan wierzy w to, co tutaj zrobiłam”. Przez grzeczność nie zaprzeczył. Wszystkie zebrały się do wyjścia. Robert był zaskoczony, że Jaskółka nie zostaje, tak jak obiecała. Szczerze powiedziawszy, cieszył się na jej obecność. Nie chciał tego przyznać, ale czuł się tutaj nieswojo. Iza odwróciła się do niego, „Zajrzę do ciebie jutro rano, ok?”, ruszył z nią do wyjścia za pozostałymi. Klepnął ją w tyłek, „Tylko koniecznie ubierz się tak jak dzisiaj”.
    
    Kiedy został sam ,poszedł do kuchni i posprzątał. Na wszelki wypadek włączył światło w dużym pokoju, kuchni i łazience. Włączył również telewizor. Dźwięki wydobywające się z niego uspokajały go. Nalał sobie jeszcze szklankę wódki. Rozebrał się do bokserek i już miał usiąść, kiedy usłyszał pukanie do drzwi. Niemal podbiegł do nich, mając nadzieję, że za chwilę nie okaże się, że to pukanie w ścianę czy coś w tym rodzaju. „No proszę”, Jaskółka spojrzała na niego, „Nie tracisz czasu”. Zamknął za nią drzwi. „Myślałem, że się rozmyśliłaś. Naleję ci wódki”, poszedł do kuchni po szklankę. Dziewczyna wyciągnęła się na tapczanie. „Musiałam tak zrobić. Wiem, że Iza byłaby zazdrosna”. Postawił szklankę na stole. „Jak zazdrosna, przecież my nie...”, przerwała mu, „Wyluzuj, to nie o to chodzi. Po prostu tak mamy i już”. Wyciągnął nogi na stół i zapalił. „Skąd żeście ją wytrzasnęli?”. ...
    ... „Co, Mirandę?”, pochyliła się po szklankę, „Znamy się kupę lat. Ona jest trochę dojechana, ale to fajna babka”.
    
    Po dwóch godzinach zdecydowali się pójść, spać. Niechętnie zgasił światła. Wskoczyła pod kołdrę i wtuliła się w niego. W życiu nie przyznałby, że mając w łóżku kobietę, chodziło mu po głowie coś zupełnie innego. Jej ciało było gładkie i jędrne, spała w samych majtkach jednak nawet nie wiedział, kiedy zasnął. Wybudził się w środku nocy. Wszystko skąpane było w ciemności. Usłyszał coś, jakiś dziwny dźwięk. Trącił Jaskółkę w ramię, „Słyszałaś to?”, dziewczyna była nieprzytomna. Szturchnął ją jeszcze raz „Obudź się”. Zajęło jej chwilę, zanim odzyskała przytomność umysłu. „Co jest?”, westchnęła. „Coś słyszałem”, serce zaczęło mu bić szybciej. Nasłuchiwali chwilę, ale dźwięk nie powtórzył się. Robert zaczynał odzyskiwać rezon, kiedy nagle usłyszał szept Jaskółki, „Co to jest?”, wyciągnęła palec przed siebie. Nie rozumiał, o co jej chodzi, „Robert, boję się”, wytrzeszczał oczy i po chwili dostrzegł ciemny kształt na ścianie. Coś, co było ciemniejsze niż mrok nocy. Cień poruszył się. Dziewczyna wtuliła się w niego z całej siły.
    
    Iza przyszła około dziewiątej rano, tak jak obiecała. Pukała kilka razy, ale nie odpowiedział, więc nacisnęła klamkę. Mieszkanie było otwarte. Weszła do środka, „Robert?”, zawołała kilka razy. Nie było go w dużym pokoju i w kuchni. Ruszyła w stronę sypialni. Kiedy otworzyła drzwi, omal nie wrzasnęła. W pokoju panował całkowity chaos. Szafa pod ...