1. Tajemnicze zniknięcie


    Data: 15.09.2021, Kategorie: Dojrzałe Nastolatki Autor: Man in black

    ... sknera może i zabiegał o niego jako o swojego potencjalnego klienta, ale bez większej przesady.
    
    Robert rozejrzał się po pokoju i jeszcze bardziej utwierdził się w przekonaniu, że jego tymczasowe mieszkanie to prawdziwa nora. Nie, żeby Tadeusz miał rewelacyjnie urządzone wnętrza, to raczej on miał koszmarny chlew w swoim mieszkaniu. Po chwili pojawiła się Mariola, żona gospodarza. Była młodsza od swojego męża. Mogła mieć góra czterdzieści lat. Miała jasne zniszczone od kiepskich farb włosy i całkowicie wyskubane brwi, które pociągnęła czarnym tuszem. Jej twarz przyciągała jego uwagę, ale nie był pewny czy to ze względu na dziwne brwi, ślady po trądziku czy jej oczy, w których dostrzegał coś, czego nie potrafił nazwać. Dopiero po kilku sekundach zwrócił uwagę, że ma na sobie krótką spódniczkę, a na nogach tanie brązowe pończochy i buty na obcasie. Mimo dziwnego wrażenia, jakie na nim wywarła, musiał przyznać, że była zgrabna jak na swój wiek.
    
    Przywitała go zdawkowym uśmiechem, po czym przystąpili do konsumpcji. Początkowo Robert czuł się spięty. Atmosfera była nieco wymuszona i sztuczna, a Marysia sprawiała wrażenie nerwowej. Na szczęście w miarę upływu czasu, a co się z tym wiązało wraz z ubywającym alkoholem, rozmowa toczyła się stosunkowo gładko. Co kilka minut wznosili toasty, Robert wysłuchiwał teorii Tadeusza, których tamten miał na każdą okoliczność. Po czterdziestu minutach kobieta przysiadła się bliżej gościa, który mimowolnie ukradkiem zerkał na jej ...
    ... szczupłe uda. Było to ciekawsze niż polityczne poglądy Tadeusza. Szczególnie że im jej mąż stawał się bardziej bełkotliwy, a jego głowa zwieszała się na kilka sekund, zupełnie jakby się zawieszał, tym ona stawała się mniej nerwowa i poświęcała mu więcej uwagi. Zamiast skubać obrus, jak robiła to dotychczas, szukała z nim kontaktu wzrokowego, zbliżyła się do niego na kanapie i co rusz dotykała go, a to kolanem, a to ramieniem. Wszystko niby przypadkowo. Może to efekt wypitego alkoholu, ale zaczęło mu się to podobać.
    
    Po godzinie wszyscy byli już wstawieni, a na stole pojawiła się druga butelka. „Tak swoją drogą”, zaczęła Mariola, „Czym się pan zajmuje?”. „Nie bądź niedyskretna kobieto”, skarcił ją mąż, który zaraz po swoich słowach spojrzał na gościa najwyraźniej ciekawy odpowiedzi. Robert wpadł w panikę i zaczął gorączkowo szukać jakiegoś zgrabnego kłamstwa. Wypity alkohol nie ułatwiał mu zadania. „Planuję otworzyć w mieście mały biznes...”, rzucił niechętnie, licząc, że na tym się skończy. „No proszę, pan biznesmen”, kobieta szturchnęła go delikatnie w ramię. „A w jakiej branży?”, nie dawała za wygraną. „Przestań męczyć naszego gościa. Troszkę dyskrecji kobieto”, jego słowa brzmiały mało przekonywająco, jakby rzucał je wyłącznie z przyzwoitości. „Wolałbym nie zapeszać, rozumiecie...”, zaczął się wiercić na tapczanie, „Tajemnica biznesowa”.
    
    „No weź, popatrz Tadziu, jakiego mamy tajemniczego gościa”, mówiąc to, położyła dłoń na kolanie Roberta, który nerwowo zerknął w stronę ...
«1234...25»