1. Jak spróbowałem z tatą


    Data: 11.09.2021, Kategorie: Geje Autor: brrunoff

    ... Nie mogę spać – wyrzuciłem zaraz gryząc się za język. Boże, jak to głupio brzmiało. Każdy tata w takim momencie kazałby synowi iść spać i przestać się wydurniać, ale nie on.
    
    - Dręczyła cię nasza rozmowa z kolacji? Nie przejmuj się, też o tym myślę. Siadaj koło mnie.
    
    Serce zatrzepotało mi zarazem jak młot i skrzydła kolibra. Początkowo miałem zamiar usiąść na skraju łóżka, ale kiedy tylko spróbowałem, zachęcił mnie do rzucenia się na nie całym ciałem, równolegle do niego, parę centymetrów od jego miedzianej skóry, której ciepło i gorzką, męską woń czułem jakbym wsadził noc do flakonu perfum. W miejscu, gdzie kołdra dotykała jego miednicy, cień zasłaniał mi jego krocze.
    
    Okazało się, że chodziło mu nie o rozmowę o długości mojego penisa, ale o matkę (chociaż wiedziałem, że to pierwsze też musiało go dręczyć). Bardziej wstawiony niż ja, pachnący delikatnie winem, ale na pierwszy rzut oka trzeźwy, przyznał mi w końcu, że sporą rolę w ich separacji miał też ich brak dobrego seksu.
    
    - Możesz się śmiać, że to głupi powód, ale wiesz jacy są mężczyźni. Jeszcze nie umieram, chcę mieć małe co nieco z życia.
    
    Nie tylko jeszcze nie umierał, ale wyglądał żywiej ode mnie.
    
    - Nie wstydź się tato, wiem jak to jest – odparłem mu zdziwiony własną śmiałością. Sam nie wytrzymałbym chyba dnia bez walenia konia.
    
    Słysząc to uśmiechnął się i cieszyłem się z otaczających nas ciemności, bo zarumieniłem się zupełnie.
    
    - W tym wieku też to robiłem codziennie. W sumie to nigdy nie ...
    ... przestałem, ale przez ostatnie tygodnie nie miałem do tego żadnej motywacji.
    
    Jego jasnozielone oczy obłapywały mnie chciwie.
    
    - Wiesz, wtedy kiedy wspomniałeś o długości penisa… - zacząłem, ale nie dał mi dokończyć.
    
    - Nic mi nie mów, wiem, że nie powinienem był o to pytać.
    
    - Nie, to nie o to chodzi… - zacząłem mówić, chyba pod wpływem wina, bo nigdy później nie zdobyłem się na taką bezpośredniość z nikim oprócz niego - …po prostu nigdy wcześniej nikomu go nie pokazywałem, dlatego tak mnie to zawstydza.
    
    - Nawet kolegom z drużyny? – zapytał rozbawiony, a w delikatnej poświacie ulicznych latarń doskonale zobaczyłem go w całej okazałości, z jego atletycznym ciałem, może oprócz jednego, smakowitego szczegółu.
    
    - Nawet im. Po prostu boję się, że nie jest taki jak inne i będą się ze mnie śmiać.
    
    - Ja nie śmiałbym się z ciebie – powiedział mi ciepło, ale poważnie – jesteś moim synem, możemy sobie mówić o wszystkim.
    
    - Kocham cię tato – powiedziałem i sam już nie byłem pewien co dokładnie mam przez to na myśli.
    
    - Ja ciebie też synek. A teraz wyskakuj z piżamy i zobaczymy co tam masz.
    
    Drżąc ni to z podekscytowania ni to z radości, zwlekałem się powoli z łóżka i trochę przerażony, ściągnąłem kryjące mojego penisa spodenki. Nawet nie uświadomiłem sobie, że przez ten cały czas był w sporawej erekcji. Nadal okrywając się ukradkowo kołdrą odsłonił żaluzje, a światło księżyca i latarń spłynęło po moim nastoletnim ciele ukazując mu mnie nagiego do rosołu, z delikatnie ...