1. Jak spróbowałem z tatą


    Data: 11.09.2021, Kategorie: Geje Autor: brrunoff

    ... dokumentalne w samej bieliźnie (czy nawet bez niej, zasłaniając tylko krocze puszką piwa, o ile moja mama spała) nigdy nie zwróciłem uwagi to jego fantastyczne ciało koloru egipskiej miedzi?
    
    I może wypiłem jeden, dwa kieliszki za wiele (on dla siebie otworzył całą następną butelkę) ale rozmawiało nam się zajebiście. Po raz pierwszy czułem, że świetnie się rozumiemy, jak facet z facetem. Zaczęło się od rozmowy o moich treningach koszykówki i próbach w pisaniu (chociaż zawsze wolałem pisać o spoconych chłopcach z szatni), a następnie przez trochę sprośnych żartów zeszło na jego frustracje z mamą. Zresztą dobrze go rozumiałem. Mama była świetna, ale potrzebowała innego faceta. Tego tutaj, chciałem mieć dla siebie na własność.
    
    Rzecz jasna byłem jeszcze wtedy prawiczkiem i chyba dopiero uświadamiałem sobie, że lubię nie tylko jebać innych, ale sam najchętniej wziąłbym w dupę.
    
    - Czyli mówisz mi, że taki przystojniak jak ty nie ma dziewczyny? Jeszcze trochę i pomyślę, że w ogóle cię nie interesują – powiedział pół-żartem, ale zaschło mi od razu w gardle – nigdy nie byłeś z żadną panienką w łóżeczku?
    
    Zawstydzony przyznałem się do bycia prawiczkiem, chociaż już wtedy to nie panienki miałem w głowie.
    
    - Pozwól, że tatuś coś ci doradzi. Zacznij wolno i dopiero stamtąd przyśpieszaj – rzucił bez żadnego zakłopotania biorąc mocny łyk wina – a dobrze ty chociaż jesteś uposażony?
    
    - Ja…? – usłyszawszy to nie wiedziałem co odpowiedzieć. Czy byłem? Nie wiedziałem jakiej ...
    ... długości jest mój penis (chociaż parę razy prawie namówiłem chłopaków z drużyny do porównania). Wydawał mi się całkiem ok, może nawet trochę większy niż przeciętny.
    
    - No, ty! Jak nie wiesz, to może pokażesz tatusiowi… - powiedział wesoło, ale zaraz uśmiech zniknął z jego twarzy – Nie no, oczywiście żartuję – dodał cholernie zmieszany, a ja sam nie wiedziałem co mu powiedzieć.
    
    Po tym epizodzie nie rozmawialiśmy już długo. Pokazał mi tylko moją sypialnię, tuż naprzeciw tej jego i pogasiwszy światła życzył dobrych snów. Kiedy drzwi zgrzytnęły za mną i zostałem pod kołdrą sam jeden w całkowitej ciemności, poczułem się zły na siebie. Przegapić taką okazję! Teraz już mam pewność, że on też jest mną zainteresowany. Na samą myśl o tym, że leży w pokoju obok w samych tylko, przesiąkniętych jego zwierzęcym zapachem slipach sprawiła, że mój penis stanął jak maszt, nie pozwalając mi zasnąć.
    
    ***
    
    - Tato, śpisz? – powiedziałem najciszej jak mogłem w akompaniamencie cichego zgrzytania drzwi do jego sypialni. Co ja sobie myślałem? Co niby miałem mu powiedzieć?
    
    Już miałem zrezygnować i wycofać się do mojej własnej sypialni, kiedy ciężki i miękki jak dźwięk basu głos mojego umięśnionego, rozgrzanego jak blacha czołgu w słoneczny dzień taty odpowiedział mi przecząco.
    
    - Coś się stało? – zapytał, nie zapalając światła, podpierając się na swoim masywnym, twardym ramieniu i patrząc na mnie. Kołdra ledwie dosięgała jego pasa, pozostawiając klatę półboga skierowaną prosto na mnie.
    
    - N… ...