1. Inny świat


    Data: 19.08.2021, Kategorie: melodramat, Romantyczne Autor: Magdalena_M

    ... Stefcia.
    
    - Stefciu, ja coś widziałam - powiedziała cicho Basia.
    
    - Co widziałaś? Gadaj - ponagliła ją Hela.
    
    - Nie wiem czy powinnam to mówić, ale widziałam Bronka jak woził się na motorze z taką jedną.
    
    - Szybko sobie znalazł pocieszenie - skwitowała Hilda.
    
    - Nie chcę już nic o nim słyszeć. Chcę jak najszybciej zapomnieć. Byłam strasznie głupia i naiwna - mówiąc to, Stefcia rozpłakała się rzewnie, a dziewczyny razem z nią.
    
    Po powrocie do Łodzi nie potrafiła sobie znaleźć miejsca. Matka wyszła z domu do ciotki Lisowej na sprzątanie, aby zarobić parę groszy. Stefcia chodziła nerwowo po pokoju w tę i z powrotem. Nagle usłyszała głośne pukanie do drzwi.
    
    - Stefa, to ja. Otwórz mi - zawołał męski głos.
    
    Otworzyła i ujrzała Janka w białej koszuli, ciemnych spodniach, z lekko potarganą czupryną.
    
    - Wejdź, proszę - powiedziała.
    
    - Byłem u Lisowej i spotkałem tam twoją matkę. Wszystko mi opowiedziała. Ten chłopak, to jakiś frajer. Pieprzony maminsynek. Nie ma czego żałować.
    
    - Tak. Szkoda tylko, że dziecko nie będzie miało ojca - odparła Stefcia.
    
    - Nie martw się. Ja się z tobą ożenię, jeśli mnie zechcesz - powiedział.
    
    - Dziękuję, ale nie musisz się dla mnie tak poświęcać.
    
    - Stefcia, ty nic nie rozumiesz. Ja naprawdę chcę z tobą być, bo cię kocham. Kocham cię już od dawna, ale ty zawsze traktowałaś mnie jak przyjaciela. Teraz jesteś w trudnej sytuacji, więc stawiam sprawę jasno. Zrozumiem, jeśli mnie nie zechcesz i odejdę. Nie chcę cię do niczego ...
    ... zmuszać.
    
    Stefcia zaczęła cała drżeć, po policzkach spływały jej zły, a serce wypełniało dziwne uczucie szczęścia.
    
    - Ja zawsze myślałam, że nie jestem dla ciebie dość dobra - powiedziała cicho, łkając.
    
    - Zwariowałaś. Chodź do mnie głupia - mówiąc to, przytulił ją mocno do siebie.
    
    Janek palcami uniósł jej brodę, schylił głowę i delikatnie przywarł ustami do jej warg. Stefania w głębi duszy zawsze go kochała i pragnęła, choć nigdy mu tego nie okazywała. Oboje zaczęli nawzajem błądzić dłońmi po swoich ciałach, badając nawet najskrytsze zakamarki. Ich wilgotne języki splotły się ze sobą w namiętnym tańcu pożądania. Po pewnym czasie poczuła jak jego twardy członek napiera jej na brzuch. Przylgnęła do niego jeszcze mocniej, czując narastające podniecenie. Co chwilę zdejmowali z siebie części garderoby i rzucali na podłogę, całując się przy tym z pasją. Nie mogli oderwać od siebie wzroku. Kiedy oboje byli nadzy Stefcia zaczęła wodzić palcami po jego silnym, męskim, owłosionym torsie, napawając się myślą, że należy tylko do niej. Janek wziął ją na ręce, zaniósł do łóżka i ułożył na miękkiej, białej pościeli.
    
    - Tak długo na to czekałem - mówiąc to, zaczął obsypywać pocałunkami jej szyję, a następnie piersi.
    
    Delikatnie ssał jej wrażliwe sutki aż stały się czerwone i twarde. Wtedy zaczął je lekko przygryzać. Stefcia oddychała ciężko i głośno. Janek skierował głowę niżej na brzuch, całując go i zostawiając w zagłębieniach pachwin wilgotne ślady śliny. Czuł, że cała drży w ...