1. Co drzemie w głębi umysłu -…


    Data: 12.08.2021, Kategorie: ostrzeżenie, krew, fetysz Fantazja Nastolatki Autor: Pisareczka

    ... zlizywać krew z czyjegoś związanego, opierającego się ciała. A najbardziej pociągające są oczywiście osoby, których związanie byłoby trudne. Czyli takie jak Olka. Niekoniecznie ze względów fizycznych, bo jestem silniejsza niż na to wyglądam. Raczej ze względu na to, że musiałaby ze mną pójść w jakieś miejsce, w którym będziemy same. Pokój w hotelu odpada z powodu kosztów. Ponadto pozostaje kwestia tego, że ktoś mógłby usłyszeć krzyki lub szarpaninę i wezwać policję. Zresztą, co tam policja - już wezwanie ochrony byłoby dla mnie problemem. Wątpię też, by dobrowolnie przyszła do mojego domu, a nawet gdyby, to musiałabym na jakiś czas pozbyć się z niego rodziców i zdobyć gdzieś mocne i długie sznury. To było po prostu nierealne. Od czego jednak jest wyobraźnia?
    
    Usiadłam wygodniej i wciąż udając, że czytam, oparłam głowę na dłoni w taki sposób, by włosy zasłoniły twarz. Ten trik przydaje się, gdy chcesz odespać nockę, ale nie chcesz by ktoś to zauważył. Teraz oczywiście użyłam go w innym celu. Wyobraziłam sobie scenę, w której chciałabym się znaleźć.
    
    Jakaś piwnica albo loch.
    
    Jeśli nie liczyć wiszącego między obojczykami, jak naszyjnik, nożyka oraz długich, czarnych kozaków, jestem naga. Przede mną leży, a właściwie kuli się, na podłodze dziewczyna. Ręce i nogi ma związane grubym sznurem. Choćby chciała - nie będzie mogła się uwolnić. Przyklękam za jej plecami i nachylam się nad jej uchem, uważając, żeby naszyjnik nie naciął jej skóry. Jeszcze nie pora na to. Zabawmy ...
    ... się nią troszkę.
    
    - Wróciłam - szepcę i śmieję się, widząc jak nieudolnie próbuje się wyszarpnąć z więzów. Przewracam Olę na plecy i siadam okrakiem na jej nogach. Widzę w jej oczach przerażenie, gdy przesuwam paznokciem po ciele. - Jak myślisz skąd napiję się twojej krwi dzisiaj? Z szyi? Nie, to już było. Z twoich niewielkich cycków? Kuszące, ale tak bardzo stereotypowe. A może cipka? - mocniej przyciskam paznokieć, powodując piśnięcie. - Nie, to lepkie miejsce też mi nie odpowiada. Wybredna dziś jestem, co?
    
    - Proszę... - głos Olki jest słaby. - Proszę nie rób tego. Zrobię co zechcesz, ale nie rób tego.
    
    - Czego mam nie robić? - bawię się wiszącym na mojej szyi ostrzem. Skupiam na nim całą swoją uwagę.
    
    - Nie... nie używaj noża.
    
    - Dlaczego? Dlaczego miałabym zrezygnować z czegoś co sprawia mi przyjemność?
    
    - Zrobię co zechcesz! - Skąd wzięła siłę by krzyknąć?
    
    - Dobrze - rozwiązuję jej ręce, ale nogi zostawiam bez zmian. - Znaj łaskę swej pani. Widzisz tamte pręty przy ścianie?
    
    Kiwa głową.
    
    - Podczołgaj się do nich.
    
    Przez czas, który zajmuje Olce dotarcie do wyznaczonego miejsca, uważnie przyglądam się wystającemu ze ściany żelastwu. Jest idealne. Dziewczyna w końcu dociera do celu.
    
    - Dasz radę wstać?
    
    Gdy niepewnie kręci głową, uśmiecham się i pomagam jej się podnieść. Plecy ma zgięte, nogi lekko rozstawione, a z tyłu, choć o tym nie wie, żelazny, ostro zakończony pręt. Popycham ją lekko. Cofa się pod naporem moich rąk i krzyczy, zapewne czując ...