1. Sprzysiężenie trojga (I)


    Data: 30.07.2021, Kategorie: bez seksu, Nastolatki Incest Autor: merlin

    ... raził moje poczucie estetyki. Znowu muszę po niej sprzątać. Pochyliłem się, żeby wrzucić jej majtki do kosza. Co one takie mokre? Poczułem pod palcami lepką wilgoć na dole majtek. Chyba zamoczyła je przy rozbieraniu skonstatowałem wrzucając je do kosza. Widok jej majtek uświadomił mi, że matka jest atrakcyjną kobietą. Mimo swoich trzydziestu paru lat robiła wrażenie na facetach. Już kilku moich kumpli mówiło mi, jaką to niezłą laską jest moja matka. Zawsze śmieszyły mnie ich zachwyty nad mamuśką. Chociaż jak się zastanowić coś było na rzeczy. Faktycznie szczupła z niezłym biustem, który jeszcze podkreślała obcisłymi bluzeczkami. Sylwetka nastolatki. Nastolatki, ale dobrze rozwiniętej fizycznie. Uśmiechnąłem się do siebie. Jak ktoś może myśleć o mojej matce, że jest fajną laską? Nawet mi się nie śniło, że niedługo sam będę tak uważał. Że nie tylko moja matka, ale i inne dojrzałe kobiety będą działały na moją wyobraźnię. Kładąc się spać usłyszałem z sypialni rodziców dobiegające jakieś szepty. Wydawało mi się, że ojcem prosi o coś matkę, a ona odmawia tłumacząc się zmęczeniem. Usłyszałem jeszcze jak obiecuje mu, że coś tam zrobi mu rano jak się obudzą. Nie zwróciłem wtedy na to specjalnej uwagi a wielka szkoda. Może wtedy połączyłbym jej wilgotne majteczki z tą odmową. Ale za bardzo wybiegłem w przyszłość. Pora wrócić do teraźniejszości.
    
    Rano w szkole pierwszą nowiną było ogłoszenie o wycieczce do Zakopanego. W pierwszej chwili nawet się ucieszyłem, że będziemy mieli ...
    ... niezłą zabawę tym bardziej, że wycieczka miała być parodniowa. Dokładnie prawie tydzień. Ale euforia minęła kiedy usłyszałem, że kumple nie jadą. Jeden miał mieć jakąś uroczystość rodzinną a drugi niestety przeziębił się. Dodatkowo dobiła mnie informacja, że osobą towarzyszącą ma być mój ojciec. Nie mogłem zrozumieć jak dał się w to wrobić. Znałem stosunek ojca do tego typu imprez i tym bardziej się dziwiłem.
    
    Przez pierwsze dwie godziny nie miałem okazji pogadać z kumplami, żeby dowiedzieć się jak udał się nasz mały podstęp. Dopiero po skończeniu zajęć mogliśmy spokojnie pogadać. Też nie mieli dobrych wiadomości. Kamerka dalej była w kanciapie wychowawcy. Jacek nie miał okazji jej zdemontować. Ale podobno będzie mógł podłączyć się do niej przez Wi-Fi i ściągnąć to, co się nagrało. Obiecał, że jutro przyniesie swój sprzęt i ściągnie nagranie.
    
    - Krzysiek jedziesz na tą wycieczkę - usłyszałem głos Marka.
    
    - Muszę! Słyszałeś, że mój staruszek będzie opiekunem? Szkoda, że wy nie jedziecie, może jednak? Spojrzałem z nadzieją na kumpli. Niestety zrobili tylko smutne miny przeczącą kręcąc głowami.
    
    - Kiedy obejrzymy nagrania? - popatrzyłem na Jacka.
    
    - Tak jak mówiłem spróbuję ściągnąć je jutro. Jak się nie uda to dopiero w piątek mam dyżur na sali gimnastycznej i wtedy ją zdemontuję.
    
    - Ale ja pojutrze wyjeżdżam na tą pieprzoną wycieczkę.
    
    - Najwyżej oglądniesz filmik po powrocie.
    
    - Chłopaki, ale poczekacie z nim do mojego powrotu? Spojrzałem błagalnie na kumpli.
    
    - ...